- W niedzielę po południu zawalił się fragment dachu, tak zwanej mansardy od podwórka. Po części fragmenty spadły do środka kamienicy, po części na zewnątrz - mówi tvnwarszawa.pl Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Sprawdzą zabezpieczenie
Zarządzono wykwaterowanie lokatorów z trzech zamieszkanych lokali w oficynie. Jak dodaje Kłosowski, ze względów bezpieczeństwa zamkięto także przejście przez prześwit budynku od strony Poznańskiej
Pracownicy nadzoru budowlanego działają na miejscu, będą ustalali, co dalej trzeba zrobić z budynkiem. – Sprawdzimy też, czy kamienica została odpowiednio zabezpieczona po tym, jak jej ściana zawaliła się w czerwcu tego roku. Na pewno była wtedy wygrodzona strefa, w której nie można przebywać – tłumaczy Kłosowski.
Rzecznik dzielnicy Śródmieście Jakub Leduchowski poinformował w swoim oświadczeniu, że "doszło do zawalenia części frontowej budynku przy ul. Poznańskiej 21 – zawaleniu uległa część drewnianych elementów stropu oraz część ściany zewnętrznej na wysokości mansardy. Zdarzenie dotyczy części ściany budynku, która uległa osunięciu 26 czerwca br."
"Prace zabezpieczające nie były ukończone"
Urzędnicy po zdarzeniu podjęli działania mające zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom budynku znajdującego się w oficynie. "Wyłączone z użytkowania zostało wejście na podwórko od strony ul. Poznańskiej, natomiast bezpieczne przejście zostało wytyczone przez podwórko budynku przy ul. Wspólnej 57" - napisał rzecznik.
"W chwili osunięcia kolejnej części budynku prace zabezpieczające realizowane po zdarzeniu z 26 czerwca br. nie były ukończone. W związku z zaistniałą sytuacją Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy prowadzi rozmowy w sprawie przyspieszenia terminu zakończenia robót. Należy zaznaczyć, że żadna z prac wykonanych dotychczas nie ingerowała w strukturę budynku. Przeprowadzane działania nie były zatem powodem kolejnego osunięcia" - czytamy w piśmie rzecznika.
Ściana tej kamienicy zawaliła się pod koniec czerwca. Od dziedzińca powstała w niej ogromna dziura. Jak już pisaliśmy, jeszcze w kwietniu śródmiejski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami myślał o wyburzeniu budynku przy Poznańskiej 21. Plany te nie wypaliły - wojewódzki konserwator zabytków postanowił wpisać budynek do rejestru zabytków, co oznacza, że podlega on ochronie.
Budynek jest objęty roszczeniami.
Zawaliła się część kamienicy przy Poznańskiej 21
ZOBACZ CAŁĄ PONIEDZIAŁKOWĄ RELACJĘ REPORTERA TVNWARSZAWA.PL:
Cała relacja reportera tvnwarszawa.pl
"Brakuje czasu"
Wiceburmistrz Śródmieścia Wojciech Matyjasiak w czerwcu mówił nam, że ZGN zlecił projekt zabezpieczenia budynku - koszt to około sto tysięcy złotych. - Ale tu brakuje czasu. Miesiąc temu tę decyzję podjął konserwator (dotyczącą wpisu do rejestru zabytków – red.), więc procedury zamówień publicznych, które w Polsce niestety obowiązują, dotyczą również tego budynku. Ustawa o zamówieniach publicznych nie przewiduje takich sytuacji. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że coś się zawali. Dopiero jak się coś zawali, to możemy ubolewać, że to się stało. Jakbyśmy wiedzieli, to byśmy wcześniej coś robili – przekonywał Matyjasiak.
Jego zdaniem, Poznańska 21 to przykład jakich wiele w Warszawie, gdzie "z uwagi na brak środków finansowych nie są wykonywane prace". - I jeżeli jest wpisywany do rejestru zabytków, to trzeba znów finansować kosztowne prace remontowe, a jeżeli nie jest wpisywany, to należy budynek raczej wyburzyć - ocenił Matyjasiak.
TAK WYGLĄDAŁA KAMIENICA W CZERWCU:
Zawalona kamienica przy Poznańskiej 21
Zawalona kamienica przy Poznańskiej 21
ran/mś/mn/PAP