Grupa Bukaciaka słynęła ze swojej bezwzględności. Działała m.in. w latach 2000-04 i 2010-13; specjalizowała się w przemycie i handlu narkotykami oraz bronią. Działała głównie na terenie podwarszawskich miejscowości: Piaseczna, Konstancina i Góry Kalwarii. Nielojalnych członków zastraszano - bito, i torturowano. Dotychczas zatrzymani członkowie gangu odpowiadali m.in. za cztery zabójstwa.- Zatrzymaliśmy kolejne pięć osób powiązanych z tą grupą. Zebrany materiał dowodowy pozwolił też postawić nowe zarzuty sześciu osobom przebywającym obecnie w aresztach śledczych - m.in. liderom współpracującej z gangiem grupy - Rafałowi S. ps. Szkatuła i Marcinowi K. ps. Belmondziak - powiedziała PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz.
Jedynka na policyjnej liście
Sprawa dotyczy handlu narkotykami i jednego z uprowadzeń. Pięć zatrzymanych osób - czterech mężczyzn i kobieta z grupy Bukaciaka - odpowie za sprzedaż ponad 60 kg kokainy, marihuany i amfetaminy.- Szkatuła i Belmondziak odpowiedzą za próbę uprowadzenia dla okupu mieszkańca Warszawy. Do zdarzenia miało dojść w 2002 roku przy stadionie Gwardii. Zażądano wówczas 100 tys. dolarów okupu - dodała Hamelusz. Podobnie jak pozostała czwórka doprowadzona z aresztu, usłyszeli też zarzuty handlu bronią krótką i maszynową, jak również obrotu kokainą.Szkatuła był numerem jeden na policyjnej liście najbardziej poszukiwanych przestępców. Szukano go przez 10 lat. Wystawiono za nim osiem listów gończych oraz dwa Europejskie Nakazy Aresztowania. Policja zatrzymała go w połowie maja 2011 r. w Lesznowoli pod Warszawą.Według śledczych S. zaczynał od kradzieży samochodów dla gangu Piotra K., pseud. Bandziorek. Później trafił do tzw. grupy mokotowskiej, kierowanej przez Andrzeja H. - Korka. Dzięki bezwzględności usamodzielnił się jednak, stworzył własny gang, który szybko zaczął przejmować wpływy nie tylko w Warszawie, ale też na Mazowszu. Grupa specjalizowała się w zabójstwach, wymuszeniach haraczy, uprowadzeniach i obrocie narkotykami. Gang został rozbity w lutym 2008 r., Rafał S. nie został jednak wówczas zatrzymany.Z kolei Marcin K. ps. Belmondziak to przyrodni brat Szkatuły. Był nie tylko jednym z liderów grupy ale też - według śledczych swoistym łącznikiem między grupą a innymi warszawskimi gangami.
Niedawno policja odkryła arsenał pocisków, które zawierały 200 kg trotylu. Zobacz nagranie:PAP/skw/r
Ponad 200 kg materiałów wybuchowych w leśnym arsenale