Dobiega końca 17-letnia historia kawiarni Szpilka, ważnego miejsce na imprezowej mapie Warszawy. Wiadomość ta zaniepokoiła stałych bywalców lokalu, a nawet mieszkającego w USA boksera Artura Szpilkę. Dlaczego?
Szpilka to jeden z pierwszych lokali nowej Warszawy (datujemy ją na po 1989 roku), który wielu określiłoby wyświechtanym mianem "kultowego". W początku wieku nie było w stolicy wielu miejsc, gdzie w środku tygodnia można było wypić piwo o 5 nad ranem. Bywali tu celebryci i białe kołnierzyki z pobliskiej giełdy. Nocne życie nie było taką oczywistością jak dziś, i - co by nie mówić - Szpilka (potem także jej "siostry" Szpulka i Szparka) były powiewem Zachodu.
"Kucharz z żalu jest pijany"
Lokal nie dotrwa do swojej pełnoletności. U progu siedemnastki zostanie zamknięty. Jak napisała w poniedziałek na Facebooku obsługa Szpilki: "Smutno, bo smutno, ale jeść trzeba... niestety kucharz z żalu jest pijany, ale....może coś damy rade ugotować!".
- Kucharz już powoli trzeźwieje, jeść trzeba, więc jeszcze gotujemy - opowiada w rozmowie z tvnwarszawa.pl Łukasz Fijałkowski, menadżer klubu. - Byliśmy na placu Trzech Krzyży od 1999 roku, ale czasy świetności tego miejsca minęły. Warszawiacy coraz chętniej chodzą do pubów na Powiślu, przy Parkingowej czy Pawilonów. I z wielkim żalem podjęliśmy decyzję o zamknięciu restauracji. Na Placu Trzech Krzyży jesteśmy tylko do środy - zapowiada i dodaje, że problem był też bardzo wysoki czynsz za lokal.
Szpilka w strachu
"Zamykają Szpilkę! Tyle wspomnień" - napisała na Twitterze dziennikarka "Wprost". Wiadomość zaniepokoiła boksera Artura Szpilkę, który w przeszłości miał konflikt z prawem i wylądował w więzieniu. Pięściarz przestraszył się, że może wrócić za kraty. "O co chodzi, bo nie kumam" - skomentował. Kiedy wyjaśniono mu o co chodzi, odetchnął: "Już myślałem, że znowu do pierdla".
@JMiziolek o co chodzi bo nie kumam?— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 30 maja 2016
Przypomnijmy, w październiku 2009 roku znany bokser wagi ciężkiej został aresztowany, ponieważ uprawomocnił się wyrok za pobicie. Szpilka trafił do zakładu karnego w Tarnowie, tam spędził półtora roku. Jednak po wyjściu z więzienia sportowiec skupił się na treningach i zapewnia, że nie wróci na złą drogę.
kz/b
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Skwarczyk/ Agencja Gazeta, tvnwarszawa.pl