Z latarkami przed pałacem. "Chcemy rzucić światło na inwigilację"

Protest pod Pałacem Prezydenckim
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
"Władzo, wyloguj się z mojego prywatnego życia!" – pod takim hasłem odbywał się w piątek 12-godzinny protest przed Pałacem Prezydenckim. Organizatorzy chcieli zwrócić uwagę na nową ustawę o policji. Ich zdaniem narusza prawo do prywatności i wolność słowa. Protest zakończył się o północy.

O godz. 20.00 miał miejsce kulminacyjny moment protestu, pod hasłem "Rzućmy światło na inwigilację". Jego uczestnicy przynieśli latarki i telefony komórkowe. – Wszystko po to, aby rzucić światło na ingerencję w naszą prywatność – krzyczeli przed pałacem. Na miejscu pojawiło się około 200 osób.

Ok. godz. 19.00 przedstawiciele protestujących zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego, gdzie rozmawiali z Andrzejem Dudą i szefową jego Małgorzatą Sadurską. Prezydent tłumaczył, że podpisał nowe prawo ze względu na „wymogi czasowe”. – Przyznał, że jest świadomy, że to nie jest doskonała ustawa i wyraził gotowość na dialog z obywatelami – mówiła dyrektorka Amnesty International, która brała udział w spotkaniu.

Protestowali przez 12 godzin

Spotkanie rozpoczęło się w piątek, w samo południe. Zgodnie z założeniem organizatorów, ma trwać przez 12 godzin. – Będziemy na miejscu do północy – wyjaśniła Natalia Węgrzyn z Amnesty International.Każdy, kto przybył na miejsce, mógł podpisać petycję do Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych, aby sprzeciwić się nowej ustawie.

Protest pod Pałacem Prezydenckim

"Rażące naruszenie prawa do prywatności"

Protest przeciwko ingerencji w prywatność zorganizowali oprócz Amnesty International, Akcja Demokracja i Panoptykon. Sprzeciwiają się przyjętej dopiero co ustawie o policji. Ich zdaniem środki przewidziane w zapisach ułatwiają dostęp służb do danych internetowych, a także umożliwiają policji oraz innym służbom inwigilację na większą skalę, równocześnie nie określając dokładnie ram, w jakich powyższe uprawnienia mogą być wykorzystywane. "Nowe prawo stanowi rażące naruszenie prawa do prywatności i wolności słowa. Każdy może stać się przedmiotem kontroli służb, bez uprzedniej zgody sądu. Brak obowiązku informowania osób o prowadzonych wobec nich czynnościach operacyjnych oznacza, że dochodzenie odszkodowania za naruszenie ich praw stanie się de facto niemożliwe" – twierdzili organizatorzy piątkowej manifestacji.CZYTAJ WIĘCEJ O NOWEJ USTAWIE I KONTROWERSJACH WOKÓŁ NIEJ NA TVN24.PL.

Protest trwał od godziny 12.00:

Protest przed Pałacem Prezydenckim

kw/ran/r

Czytaj także: