"Władzo, wyloguj się z mojego prywatnego życia!" – pod takim hasłem odbywał się w piątek 12-godzinny protest przed Pałacem Prezydenckim. Organizatorzy chcieli zwrócić uwagę na nową ustawę o policji. Ich zdaniem narusza prawo do prywatności i wolność słowa. Protest zakończył się o północy.
O godz. 20.00 miał miejsce kulminacyjny moment protestu, pod hasłem "Rzućmy światło na inwigilację". Jego uczestnicy przynieśli latarki i telefony komórkowe. – Wszystko po to, aby rzucić światło na ingerencję w naszą prywatność – krzyczeli przed pałacem. Na miejscu pojawiło się około 200 osób.
Ok. godz. 19.00 przedstawiciele protestujących zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego, gdzie rozmawiali z Andrzejem Dudą i szefową jego Małgorzatą Sadurską. Prezydent tłumaczył, że podpisał nowe prawo ze względu na „wymogi czasowe”. – Przyznał, że jest świadomy, że to nie jest doskonała ustawa i wyraził gotowość na dialog z obywatelami – mówiła dyrektorka Amnesty International, która brała udział w spotkaniu.
Protestowali przez 12 godzin
Spotkanie rozpoczęło się w piątek, w samo południe. Zgodnie z założeniem organizatorów, ma trwać przez 12 godzin. – Będziemy na miejscu do północy – wyjaśniła Natalia Węgrzyn z Amnesty International. Każdy, kto przybył na miejsce, mógł podpisać petycję do Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych, aby sprzeciwić się nowej ustawie.
"Rażące naruszenie prawa do prywatności"
Protest przeciwko ingerencji w prywatność zorganizowali oprócz Amnesty International, Akcja Demokracja i Panoptykon. Sprzeciwiają się przyjętej dopiero co ustawie o policji. Ich zdaniem środki przewidziane w zapisach ułatwiają dostęp służb do danych internetowych, a także umożliwiają policji oraz innym służbom inwigilację na większą skalę, równocześnie nie określając dokładnie ram, w jakich powyższe uprawnienia mogą być wykorzystywane. "Nowe prawo stanowi rażące naruszenie prawa do prywatności i wolności słowa. Każdy może stać się przedmiotem kontroli służb, bez uprzedniej zgody sądu. Brak obowiązku informowania osób o prowadzonych wobec nich czynnościach operacyjnych oznacza, że dochodzenie odszkodowania za naruszenie ich praw stanie się de facto niemożliwe" – twierdzili organizatorzy piątkowej manifestacji. CZYTAJ WIĘCEJ O NOWEJ USTAWIE I KONTROWERSJACH WOKÓŁ NIEJ NA TVN24.PL.
Protest trwał od godziny 12.00:
kw/ran/r