- Okna mają dokładnie 60 lat. Nie spełniają jednak dzisiejszych standardów bezpieczeństwa. Przede wszystkim otwierają się do wewnątrz, a powinny się tylko uchylać – mówi tvnwarszawa.pl Renata Kaznowska, prezes zarządu PKiN.
Ograniczniki, okucia
W pierwszej kolejności do wymiany pójdą te, które znajdują się w głównej części pałacu (bez stref bocznych). Okien jest tam łącznie około 800. Nowe też będą drewniane. Prace będą kosztować 11 mln zł.
- Uzyskaliśmy już finansowanie z miasta i zalecenie konserwatorskie. Mamy na przykład obowiązek przełożyć ograniczniki, które będą już tylko ozdobnikami, ale mają wrócić na nowe okna. Z kolei okucia mosiężne, które są w dobrej kondycji odzyskujemy. Jeżeli jednak okaże się, że któreś nie będą się nadawały do dalszego użycia, to będziemy musieli wykonać repliki – wylicza Kaznowska. - Okna mają wiernie przypominać te, które są w tej chwili – zaznacza.
Okna w PKiN mają 60 lat
Co roku jedna ściana
W przyszłym roku ma powstać dokładny projekt i prototypy. W 2016 r. zarząd PKiN planuje również uzyskać ostateczne pozwolenia (m.in. zatwierdzenie od konserwatora zabytków) i rozpocznie się produkcja. Wymiana ma zacząć się w 2017 r. i zakończyć w 2020 r. Każdego roku będą wymieniane okna na jednej ze ścian budynku. - Musimy pamiętać o tym, że prace będą się dziać na żywym organizmie, ponieważ nie będziemy wyłączać Pałacu Kultury z normalnego użytkowania. Musimy nie przeszkadzać naszym użytkownikom, a jednocześnie dokonać tej wymiany. To będzie bardzo trudna logistycznie operacja, bo będziemy pracować na wysokości – zaznacza Kaznowska.
Później, po zakończeniu pierwszego etapu, planowana jest wymiana okien w strefach bocznych pałacu. Na te prace zarząd PKiN nie ma jednak na razie zapewnionego finansowania - mogą rozpocząć się najwcześniej po 2020 roku.
Kiedy wyczyszczą elewację?
Prezes Kaznowska zapewnia, że dopiero wtedy będzie można pomyśleć o oczyszczeniu elewacji Pałacu Kultury, tak, aby lśnił bielą jak dawniej. - Bez wymiany stolarki okiennej, czyszczenie po prostu nie ma sensu – przekonuje. I dodaje, że usunięcie brudu z elewacji, to wydatek rzędu kilkudziesięciu dziesiątek milionów złotych.
Skąd tak ogromne koszty? – Z dwóch powodów. Sam proces prac wysokościowych, alpinistycznych jest drogi. Ale najistotniejsze jest to, że trzeba również zrobić przegląd płytek elewacyjnych i wymienić na przykład te, które pękły – tłumaczy prezes Kaznowska.
Pałac Kultury poczeka na czyszczenie
TAK PRZED LATY WYGLĄDAŁ PAŁAC KULTURY:
WIĘCEJ ARCHIWALNYCH ZDJĘĆ WARSZAWY NA STRONIE NACran/b