Ścięte pnie zalegają na przedłużeniu Moczydłowskiej, w lesie blisko Józefosławia czy okolicy Muchomora. Wycinka ruszyła w grudniu.
Do Lasu Kabackiego pojechał nasz reporter Mateusz Szmelter. - Na miejscu są liczne sztaple wyciętych drzew. Widać, że były dojrzałe, duże i zdrowe. W niektórych sztaplach są poukładane fragmenty drzew o mniejszym przekroju, pochodzące z wyższych partii - opisuje. I dodaje też, że na terenie Lasu Kabackiego leży sporo połamanych drzew w kiepskim stanie. - Być może to jest powodem wycinki - ocenił Szmelter.
Decyzją wojewody
Jak informuje "Stołeczna", decyzja jest efektem planu ochrony Lasu Kabackiego przyjętego w 2016 roku przez wojewodę. W dokumencie zawarta jest analiza zagrożeń rezerwatu oraz dopuszczenie wycinki.- Zgodnie z wytycznymi prowadzimy przebudowę drzewostanu określoną w planie ochrony rezerwatu – mówi gazecie Andżelika Gackowska, wicedyrektor Lasów Miejskich. Ile drzew wycięto? - Las to nie park i nie liczy się drzew na sztuki. Las ma wartość jako ekosystem - odpowiada wymijająco.
Zdaniem przedstawicielki Lasów Miejskich jakość drzewostanu ma się podnieść, ponieważ ostatnie tego typu prace miały miejsce w latach 90. Od tego drzewa zestarzały się i wyrosło wiele obcych gatunków. "Stołeczna" wymienia tu brzozę, robinię i przede wszystkim sosnę.
- Las Kabacki to siedliska grądowe z przewagą dębów, klonów, lip, wiązów. Sosny sadzili tu około stu lat temu poprzedni właściciele, Branniccy, którzy prowadzili las gospodarczy, a drewno trafiało na sprzedaż. Natura sama doprowadziłaby do stanu, w którym las liściasty wypiera sosny, ale zajęłoby to 200 lat. Stąd decyzja o przyspieszeniu tego procesu – przekonuje dziennikarzy gazety dyrektor Gackowska.
Posadzą inne drzewa
I zapewnia, że w miejscu wyciętych drzew pojawią się nowe: dęby, klony, lipy i wiązy. Podobne wycinki będą przeprowadzane co roku. Tylko w tym roku zostanie wycięte 816 m sześc. drewna, czyli cztery razy więcej niż w roku 2017.
Wycinka w Lesie Kabackim
kz/b