Wojewoda wycofuje się ze "zbiorowego ogłupienia"

Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki
Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki
Źródło: TVN24
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przyznał się do błędu po swoich mocnych słowach ze środy.- W związku z warszawskim referendum powiedziałem o "zbiorowym ogłupieniu Polaków". To było o jedno zdanie za dużo – napisał na popularnym portalu społecznościowym urzędnik.

W środę w radiu TOK FM wojewoda mazowiecki o referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz nazwał "zbiorowym ogłupieniem". Do słów wojewody w programie "Jeden na jeden" w TVN 24 odniósł się minister sprawiedliwości Marek Biernacki.

"Jestem przykładem swojej tezy"

- Zgadzam się, że o jedno zdanie pan wojewoda powiedział za dużo. Mógł to określić innymi słowami, ponieważ nigdy wyborców, obywateli, nie można w ten sposób określać, ponieważ oni mają takie swoje zdanie i tak swoje zdanie wyrażają - podkreślił.

Kozłowski najwyraźniej wziął sobie do serca słowa Biernackiego. Wojewoda przyznał, że przeszarżował i poinformował, że miał na myśli także ludzi własnej partii.

- Mądrze to ocenił człowiek, którego podziwiam i mój przyjaciel, Marek Bierncki. Tak, to było o jedno zdanie za dużo. Miałem przecież na myśli także nas, ludzi PO, którzy zatracili zdolność komunikowania się z mieszkańcami, a wyszło, że nie szanuję krytyków. Sam stałem sie przykładem swojej tezy - skomentował na popularnym portalu społecznościowym wojewoda mazowiecki.

Reakcja szefa MSW na słowa wojewody:

Marek Biernacki był gościem "Jeden na Jeden" w TVN24

lata/b

Czytaj także: