Wojaże marszałka Struzika kosztowały 3,6 mln złotych

Adam Struzik
Adam Struzik
Źródło: TVN 24
Hiszpania, Chorwacja, a także odległe Brazylia, Chiny, Kazachstan i Korea Południowa - marszałek Mazowsza Adam Struzik nie szczędzi pieniędzy na zagraniczne podróże. W ciągu ośmiu lat wojaże członków zarządu województwa kosztowały podatnika 3,6 mln złotych.

Urząd Marszałkowski udzielił we wtorek odpowiedzi na interpelacje dwójki mazowieckich radnych SLD. Katarzyna Piekarska i Grzegorz Pietruczuk dopytywali o koszty i cele podróży całego zarządu województwa.

200 zagranicznych delegacji

Okazało, że od początku 2004 roku do końca 2012 urzędnicy udali się w blisko 200 zagranicznych delegacji.

Transport i noclegi pochłonęły w sumie 3,6 mln złotych.

Sam marszałek Struzik w podróż wybierał się kilkadziesiąt razy. Przykładowo w 2008 roku gościł na targach Expo w Saragossie. Był też w Paryżu, Helsinkach oraz odwiedził prowincję Gyeongii w Korei Południowej, gdzie doglądał stoiska Mazowsza na targach żywnościowych.

Marszałek towarzyszył również ludowemu zespołowi Mazowsze w tournee po Brazylii. W Florianopolis rozmawiał o możliwościach współpracy z tym miastem w zakresie kultury. To była jedna z najdroższych podróży - kosztowała 12 tysięcy złotych.

W 2009 roku Struzik pojawił się natomiast na targach rzemiosła w Mediolanie.

Warzywa z Korei, elektronika w Kazachstanie

W ubiegłym roku polityka PSL nie mogło zabraknąć na berlińskich targach dystrybutorów owoców i warzyw, a także na wyjazdowym posiedzeniu związku województw RP. Robocze spotkanie odbywało się w... chorwackim Splicie.

W 2012 roku Struzik podróżował za granicę cztery razy. Rekordzistą jest jednak wicemarszałek Leszek Ruszczyk (PO), który wyjeżdżał ośmiokrotnie. Pojawił się na targach rolno-spożywczych w koreańsko południowej Naju. Była też tam wicemarszałek Janina Orzełowska (PSL), która w sumie wyjeżdżała pięć razy.

Najmniej, bo tylko dwa razy, w delegacji był wicemarszałek Krzysztof Strzałkowski. Pojawił się m.in. w Madrycie, gdzie z Autonomiczną Wspólnota Madryt omawiał współpracę z zakresu opieki zdrowotnej.

Podróżowali również dyrektorzy różnych wydziałów urzędu. Te najodleglejsze podróże to chińskie tournee Pekin – Shenzhen – Hong Kong w ramach misji gospodarczej Krajowej Izby Telekomunikacji i Elektroniki oraz Astana w Kazachstanie, gdzie odbyło się posiedzenie komisji ds. współpracy gospodarczej Polski i Kazachstanu.

Opozycja chce ograniczyć podróże

Suchej nitki na zagranicznych wojażach nie pozostawiają radni opozycji. – Na pewno niektóre z tych wyjazdów są jak najbardziej uzasadnione, ale to pojedyncze przykłady. Reszta wyjazdów nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. Jak choćby wyjazd marszałka do Brazylii jako towarzystwo dla zespołu Mazowsze – ocenia Grzegorz Pietruczuk, radny sejmiku Mazowsza.

Jak dodaje, sytuacja finansowa Mazowsza jest zbyt słaba, żeby członkowie zarządu podróżowali bez wyraźnej potrzeby. – Liczy się każda złotówka, dlatego apelujemy, aby władze województwa ograniczyły podróże do niezbędnego minimum – mówi radny.

W 2013 roku urząd marszałkowski planuje na zagraniczne wyjazdy wydać ponad 140 tysięcy złotych.

bf/b/roody

Czytaj także: