Dziesięć osób rozpoczęło głodówkę na terenie zabytkowej Stalowni Praskiej. Chodzi o budowę w tym miejscu szpitala onkologicznego. Według głodujących stołeczni urzędnicy blokują rozpoczęcie inwestycji. Rektor uczelni zapowiedział, że szkoła będzie się domagać odszkodowania - informuje reporter programu "Polska i Świat".
- Rozpoczynamy protest głodowy. Będziemy tutaj do wyczerpania sił. Władze Warszawy doprowadziły nas do ostateczności. Przez dwa lata występowaliśmy o warunki zabudowy. Stołeczny konserwator zabytków skutecznie unicestwia nasze plany – powiedział dr Mirosław Cienkowski, rektor Uczelni Warszawskiej.
Dodatkowo rektor uczelni zapowiedział, że szkoła poda ratusz do sądu za przedłużającą się procedurę administracyjną i będzie się domagać odszkodowania.
Uczelnia, na terenie zabytkowej Stalowni Praskiej chce wybudować szpital onkologiczny. Dlatego musi zdobyć szereg dokumentów umożliwiających rozpoczęcie inwestycji m.in. warunki zabudowy. To właśnie ten dokument jest zarzewiem konfliktu z konserwatorem zabytków, który musi wydać opinię do dokumentu.
Mówi rektor Uczelni Warszawskiej
Spór o kilka metrów
Według projektu planowany budynek lecznicy ma mieć 25 metrów wysokości. Dla konserwatora to stanowczo za dużo i dopuszcza co najwyżej 12 metrów wysokości. Uczelnia odwołała się do generalnego konserwatora zabytków. Ten pozytywnie rozpatrzył odwołanie i sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. Stołeczny konserwator ponownie nie zgodził się jednak na uzgodnienie warunków zabudowy. Uczelnia rozważa odwołanie się po raz drugi.
Stołeczny konserwator przypomniał, że spotkał się z przedstawicielami Stowarzyszenia, informując, że uzgodnienie decyzji o warunkach zabudowy nie jest jednoznaczne z brakiem zgody na realizację budowy oddziału chemioterapii na terenie Stalowni Praskiej. Zaproponował również podjęcie rozmów z inwestorem, aby ustalić parametry planowanej inwestycji, które umożliwią uzgodnienie z punktu widzenia konserwatorskiego.
Z kolei ratusza zapowiedział, że przyjrzy się sprawie. Jak poinformowała Agnieszka Kłąb z biura prasowego urzędu miasta, trzeba sprawdzić dokładnie czy szpital nie zburzy architektonicznego ładu Pragi Północ. - Mówimy tutaj o analizie historycznej, widokowej czy konserwatorskiej. Bez tego będzie trudno taką decyzję wydać - podkreśla.
Mówi Stołeczny Konserwator Zabytków
TAK MIAŁBY WYGLĄDAĆ BUDYNEK:
Wizualizacja szpitala onkologicznego
bf/par