- Czekaliśmy ze spokojem na decyzję wojewody potwierdzającą legalność wszelkich rozstrzygnięć wobec Roma Tower. Rozpoczynamy prace projektowe - oświadczyła w poniedziałek spółka BBI, która wraz z Archidiecezją Warszawską planuje budowę wieżowca w rejonie Nowogrodzkiej i Emilii Plater.
Oświadczenie dewelopera to odpowiedź na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody w sprawie planu zagospodarowania dla Śródmieścia Południowego. Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl w piątek, Zdzisław Sipiera unieważnił znaczną część planu (ma do tego prawo jako organ nadzorujący radę miasta), ale nie uchylił punktu zezwalającego na budowę wieżowca archidiecezji.
"Przystępujemy do prac projektowych"
"Rozstrzygnięcie nadzorcze nie wyeliminowało tych założeń planu, które dopuszczają wzniesienie przez spółkę wielofunkcyjnego budynku o maksymalnej wysokości 170 metrów, w którym (w zamierzeniach architektonicznych spółki) ma się znaleźć około 55 000 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej najmu" - czytamy w dokumencie przesłanym do redakcji. Dalej przedstawiciele spółki informują, że z udziałem Archidiecezji Warszawskiej "przystępują do prac projektowych dla budynku", który wedle ich planu ma spełniać funkcje mieszkalne, hotelowe i biurowo-usługowe. - Czekaliśmy ze spokojem na decyzję wojewody mazowieckiego potwierdzającą legalność wszelkich rozstrzygnięć wobec Roma Tower - powiedział prezes BBI Michał Skotnicki i zapewnił - udział spółki w procedurze planistycznej był rzetelny i w pełni transparentny, wszelkie prezentowane przez nas wystąpienia i analizy cechowała najwyższa staranność.
Ratusz zaskoczony rozstrzygnięciem
Entuzjastą decyzji Zdzisława Sipiery nie jest natomiast warszawski ratusz. Jego rzecznik Bartosz Milczarczyk przekonywał, że rozstrzygnięcie oraz jego uzasadnienie budzi duże wątpliwości m.in. dlatego, że wojewoda "poszatkował plan" - część zapisów usunął, inne zostawił. - Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, że plan został ogołocony ze swojej spójności i zostały jedynie pewne wyspy, w ramach których może obowiązywać dalej - mówił Milczarczyk. Przyznał też, że sprawa jest analizowana przez miejskich prawników pod kątem ewentualnego odwołania do sądu. Plan dla Śródmieścia Południowego został uchwalony przez Radę Warszawy na sesji w dniu 30 listopada. Prace nad nim trwały siedem lat i przebiegały w bardzo burzliwej atmosferze. Na posiedzeniach komisji i rad licznie przychodzili miejscy aktywiści stanowczo protestujący przeciwko stawianiu wysokościowców w centrum. Przekonywali, że negatywnie wpłynie to na smog i środowisko naturalne. Zamiast tego domagali się budowy nowych szkół czy centrów skupiających lokalną społeczność.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: materiały inwestora / BBI