Wiceprezydent o reklamach: szmaty na budynkach nie wchodzą w grę

Jarosław Jóźwiak o reklamach
Źródło: TVN24
Reklamy, które zniknęły z budynków w centrum przed szczytem NATO mogą wrócić. Ale prawdopodobnie tylko na chwilę. - Tego typu, można powiedzieć, szmaty na budynkach nie wchodzą w grę - powiedział na antenie TVN24 Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy.

O tajemniczym zniknięciu reklam, pisaliśmy kilka dni temu na naszym portalu. Szpecące płachty z akademika politechniki oraz Rotundy nagle zniknęły z krajobrazu Śródmieścia. Właściciele budynków twierdzili, że reklam nie było ze względu na... brak chętnych. Zapowiedzieli jednak, że niedługo wrócą.

W niedzielę rano gościem TVN24 był wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, który został zapytany o zniknięcie reklam. Wielu mieszkańców Warszawy myślało bowiem, że było to związane ze szczytem NATO.

Wrócą na chwile

- Reklamy, niestety wrócą. Są to prywatne budynki, ale mam nadzieję, że wrócą już nie na długo. Przygotowujemy specjalną uchwałę krajobrazową, na podstawie ustawy krajobrazowej, która weszła w życie w zeszłym roku. W myśl nowych przepisów tego typu reklamy wielkoformatowe nie będą już się mogły pojawiać. Mam nadzieję, że od połowy przyszłego roku te przepisy zaczną obowiązywać na stałe - mówił Jarosław Jóźwiak.

Uchwała krajobrazowa jest dopiero przygotowywana. Najpierw musi przegłosować ją Rada Miasta Warszawy. Zastępca prezydenta jest pewny, że radni ją przyjmą.

- Tutaj chyba wszyscy radni są zgodni, że tego typu, można powiedzieć, szmaty na budynkach nie wchodzą w grę w mieście. Będziemy chcieli je wyeliminować. Nie tylko z centrum, ale z całego miasta - zapowiadał Jóźwiak.

Gdyby uchwała weszła w życie, nie oznaczałoby to jednak całkowitego zniknięcia reklam ze stołecznych ulic. Według wiceprezydenta usunięte zostałyby tylko te najbardziej szpecące.

Zostaną na przystankach

- Reklam zasłaniających całe elewacje nie chcemy już widzieć w mieście. Chcemy dopuścić tylko formy takie, jak mamy na przystankach, jak billboardy, ale też w ograniczonej ilości i odpowiednio lokowane - mówił Jóźwiak.

W zeszłym roku dzięki uchwaleniu ustawy krajobrazowej, lokalnym samorządom dano możliwość tworzenia lokalnego prawa i wskazywania, jakiego rodzaju reklamy mogą być umieszczane w poszczególnych strefach miasta.

Interwencje ZDM

Zarząd Dróg Miejskich od dłuższego czasu prowadzi akcję usuwania nielegalnych reklam. W czerwcu skontrolowano ich ponad 344. Usunięto 174 nielegalne reklamy, w tym 8 umieszczonych na przyczepach oraz 5 na samochodach. ZDM swoje kontrole najczęściej przeprowadza na wniosek mieszkańców, którzy przez portal lub infolinię 19115 zgłaszają swoje uwagi.

md/gp

Czytaj także: