Warunki jak w XIX wieku. Grzyb pożera ścianę od podłogi po sufit

[object Object]
Kiedy coś się zmieni? "Może, jak spłonę?"Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/3

- Powiedziałam pani w urzędzie, że mam ścianę czarną od grzyba. Odpowiedziała: skąd ja mogę wiedzieć, czy nie pomalowała jej pani czarną farbą? - opisuje Halina, lokatorka komunalnej kamienicy przy Mińskiej.

A grzyb w jej mieszkaniu jest. Od sufitu po podłogę. I w kuchni, i w pokoju, gdzie śpi razem z mężem Ryszardem, i w tym, w którym śpi ich syn.

- Wyłożyliśmy tekturę między łóżkiem syna a ścianą, żeby oddzielić go od grzyba, ale nie pomaga. Jak kładzie się wieczorem spać, pościel i tak jest wilgotna - opisuje Ryszard.

Pleśń ze ściany zeskrobują raz w roku, ale niewiele to daje. Czarne plamy za niedługi czas znów wychodzą. Ryszard: - Gdybym to zaniedbał, to chyba nie dałoby się przejść przez kuchnię.

Za potrzebą na korytarz, "kąpiel" tylko w misce

Blisko stuletnia, dwupiętrowa kamienica nie jest podłączona do miejskiej sieci ciepłowniczej. Dlatego rodzina swoje 30-metrowe, dwupokojowe mieszkanie dogrzewa "kozą", która stoi w najmniejszym pokoju. Ciepło jest tylko tam. Czym dalej od "kozy", tym temperatura niższa.

Ryszard: - Za tonę węgla zapłaciłem w tamtym miesiącu tysiąc złotych. To cała moja emerytura. A co by było, gdybyśmy ogrzewali się częściej?

Siostra Haliny, która mieszka obok, mieszkanie dogrzewa elektrycznie. W styczniu zapłaciła za to ponad tysiąc złotych. - Piecyk włączy na godzinę czy na dwie. Dojdzie temperatura do 18 stopni i trzeba wyłączyć, bo rachunki kolosalne - opowiada jej szwagier.

Do usytuowanego w kuchni prysznica ciepło nie dociera. Temperatura zimą potrafi tam spaść do zera, tak jak w ubikacji znajdującej się na korytarzu. Ryszard: - Za potrzebą wychodzę spod ciepłej kołdry, a na klatce lód.

Dlatego myją się w misce. Grzeją wodę w garnkach i idą bliżej "kozy". A że rachunki są duże, dzielnica rodzinie dopłaca… 15 złotych.

Meble jeszcze niespłacone, a już zniszczone

Okna w mieszkaniu plastikowe, administracja wymieniła je kilka lat temu. A już zniszczone, zarastają pleśnią. Lokatorzy wykładają szczeliny watą, żeby było cieplej. Lodówka i pralka – choć kupione kilka lat temu - zardzewiałe.

Ryszard chciał odsunąć szafę, żeby pokazać nam, w jakim jest stanie, jednak zreflektował się, że mebel może się rozpaść. Jego żona Halina brązowo-kremowe meble kupiła w 2016 roku, na raty. Jeszcze ich nie spłaciła, a meble już zaczęły się rozpadać.

Ubrania też muszą wyrzucać, bo gniją. Ryszard: - Zresztą, co dużo mówić, tu wszystko śmierdzi. Człowiek czasem wstydzi się wyjść na ulicę, bo jak ktoś się ogląda, to myślę: śmierdzę.

Halinie raz trzeba było przywieźć inną bluzkę do pracy. Po praniu wywiesiła ją na strychu. Prześmierdła grzybem i gołębiami. Uwagę zwróciły jej koleżanki.

"Herbaty u nas się nikt nie napije"

Bliscy ich raczej nie odwiedzają. - Nikt się tutaj nawet nie napije herbaty, woli sobie wodę kupić. Jak herbata przez chwilę stoi na blacie, to już jest czarna, bo ze ścian się sypie grzyb. Tak samo na jedzenie. Chronimy wszystko, ale nie pomaga – rozkłada ręce Halina. Nie przesadza: dookoła wszystko szczelnie zamknięte w plastikowych pojemnikach: cytryna, chleb, warzywa...

- Wyciągam talerze: czarne. Pleśń. Niby wszystko myte, ale czy to jest tak naprawdę czyste, kiedy drobinki pleśni fruwają po całej chałupie? To jest wizualnie czyste, ale czy można na takim talerzu jeść, czy w takiej szklance napić się herbaty? – zastanawia się Ryszard.

U sąsiadów – pod czwórką– kilka tygodni temu zarwała się podłoga. Rodzina do tej pory nie otrzymała lokalu zastępczego. Pod jedynką jakiś czas temu doszło do pożaru – prawdopodobnie zawiodła stara instalacja. Lokatora nie było wtedy w mieszkaniu. Tego samego dnia zmarł na ławce. Jego mieszkanie do tej pory stoi puste, niewyremontowane.

Kiedy coś się zmieni? "Może, jak spłonę?"

Halina dwa tygodnie temu wyszła ze szpitala. Miała dwa centymetry wody w płucach. Twierdzi, że to przez grzyb. Boi się: – Nie czuję się we własnym mieszkaniu bezpiecznie. W każdej chwili może się coś stać, może się coś zapalić. Potrzebny jest generalny remont.

Zgodnie mówią, że nie chcą nowego mieszkania. Chcą lepszych warunków w tym na Mińskiej. Jakich?

Halina: - Żeby człowiek mógł dalej porządnie żyć. Żeby ściany zrobili, instalacje, żeby było bezpiecznie.

Ryszard: - Żeby nam zrobili wannę czy brodzik, żeby człowiek mógł się porządnie wykąpać. Bo to, co mamy, to jest opłukanie, a nie kąpiel. XXI wiek, aż wstyd. Ktoś, żeby tego doświadczył, to zmieniłby zdanie. Wniosek: musi się coś stać, żeby coś było. Może jak do połowy spłonę lub całkiem się zwęglę, to wtedy. Ale to musi się coś stać.

"Mamy robić za odkurzacz, wentylator?"

Prace w kamienicy na Mińskiej 13 co prawda ruszyły. Dzielnica – po doniesieniach medialnych – zdecydowała się na remont klatki. Wymieniona zostanie również instalacja elektryczna.

Urzędnicy postanowili zerwać zagrzybiały tynk u Ryszarda i Haliny. Rodzinie nie zapewniono jednak lokalu zastępczego, podczas remontu mieli zostać w domu.

Ryszard: - Nie udostępnimy mieszkania, mamy za odkurzacze robić czy za wentylatory? Nie wyobrażam sobie tego. Przecież to nie będzie trwało godzinę czy dwie.

Prace miały zakończyć się w marcu. Jak przyznaje dzielnica, lokatorom początkowo zaproponowano remont "pokój po pokoju". Lokalu zastępczego nie było, dzielnica zmieniła zdanie dopiero, gdy mieszkańcy zaprotestowali. Teraz rzecznik zapewnia, że mieszkanie na czas remontu się znajdzie.

Ryszard kręci głową: - Remont nie ma sensu, bez centralnego ogrzewania grzyb i tak wyjdzie.

Na przyłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej lokatorzy jednak nie mają co liczyć. Dlaczego? Tłumaczy rzecznik urzędu dzielnicy Praga Południe Andrzej Opala: - Budynek nie jest planowany do miejskiej sieci ciepłowniczej z uwagi na zgłoszone do niego roszczenia - wszelkie działania inwestycyjne, wykraczające poza bieżące remonty, naraziłyby Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami na zarzuty niegospodarności, ponieważ budynek może zostać zwrócony.

"Trzeba być bogatym, żeby być biednym"

Aktywiści stający w obronie lokatorów i wspierający ich lekarze podkreślają, że nie jest to problem tej jednej kamienicy przy Mińskiej. Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów odwiedziło setki podobnych lokali. Tysiąc osób wypowiedziało się w przygotowanej przez nich ankiecie. Na wielu balkonach na Kamionku wiszą banery. Na nich napis: żądamy centralnego ogrzewania.

Antoni Wiesztort z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów: - Mamy miarodajne informacje na temat dramatycznych warunków, w jakich mieszkają lokatorzy mieszkań komunalnych bez centralnego ogrzewania. Mówimy tutaj o 2/3 budynków zarządzanych przez miasto, czyli 16 tysiącach lokali.

Większość z nich zmuszona jest do ogrzewania mieszkań prądem. Sumy są kilkukrotnie wyższe od kwot, które płacą mieszkańcy takich samych lokali wyposażonych w centralne ogrzewanie. - Skutkiem czego najbiedniejsi płacą najwięcej - kilkaset, nawet tysiąc złotych za prąd. Nie da się zrobić tak, że jest się biednym, żeby dostać mieszkanie, a bogatym, żeby się w nim utrzymać.

Efekty widać i czuć. Mieszkania są wychłodzone, zgrzybiałe, a ludzie chorują, Mieliśmy odwiedzić lokal przy Serockiej, gdzie jedna z lokatorek zmarła na gruźlicę. Teraz na tę samą chorobę cierpi jej mąż, właśnie wyszedł ze szpitala. Dochodzi do zdrowia, nie czuł się na siłach, żeby nas przyjąć.

Osiem grzybów, dziesiątki chorób

A że miasto nie sprawdza, jak warunki w mieszkaniach komunalnych wpływają na zdrowie lokatorów, postanowili to zrobić aktywiści. Pod koniec 2018 roku Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów z pieniędzy ze zrzutek zleciło fachową analizę mykologiczną. Specjaliści z Polskiego Związku Mykologów Budownictwa mieli określić gatunki grzybów z lokali komunalnych i sprawdzić stężenie toksyn w powietrzu.

Na celownik wzięli trzy mieszkania: przy Serockiej 19, Mińskiej 13 i Komorskiej 30. Stwierdzili obecność ośmiu gatunków grzybów: Mucor hiemalis, Aspergillus fumigatus, Aspergillus ochraceus, Alternaria alternata, Cladosporium cladosporioides, Penicillium chrysogenum, P. variabile, P. glaucum.

Więcej niż łacińskie nazwy mówi wyliczanka chorób, które mogą wywołać: białaczka, rak wątroby, płuc, przełyku i żołądka, guzy mózgu, zakażenia gałki ocznej, organów wewnętrznych, zapalenie płuc, aspergilioza układu nerwowego, astma czy zapalenie wsierdzia.

XIX-wieczne problemy w XXI wieku

Antoni Wiesztort: - To zapierało dech w piersiach, kiedy widzieliśmy pierwsze lokale, nie tylko na Pradze Południe, ale też na Pradze Północ, Targówku czy we Włochach. To są problemy, które kojarzą się z XIX wiekiem, z nowelami pozytywistycznymi, z Żeromskim, ale w stolicy europejskiej mamy do czynienia z Trzecim Światem, który wyhodowała zła, antyspołeczna polityka mieszkaniowa władz Warszawy, brak inwestycji w lokale komunalne, nastawienie na prywatyzację tego zasobu.

- Naszym zdaniem to narażenie zdrowia i życia lokatorów, tworzenie toksycznej bomby. Warunkiem podstawowym, żeby grzyb nie wrócił, jest podłączenie kamienicy do centralnego ogrzewania. Lokatorzy sami wykonują syzyfową pracę. Kobiety umierają częściej, ponieważ to głównie one prowadzą walkę z śmiercionośnym grzybem - oburza się aktywista.

"Te warunki urągają ludzkiej godności"

Na wizję lokalną w lokalach komunalnych ruszył też lekarz Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych.

Dziś wspomina: – Ci ludzie mieszkają w warunkach, które urągają ludzkiej godności.

Historia 1: Przychodzimy do mieszkania starszej kobiety, po osiemdziesiątce. Jest w stanie depresyjnym. Mówi nam, że niedawno deweloper zamurował jej kibelek na zewnątrz. Zapytaliśmy, co robi, odpowiedziała, że chodzi do toalety na Dworzec Wschodni.

Histora 2: Rodzina, kilkoro dzieci, w tym jedno niepełnosprawne. Pytamy, ile jest u pani stopni. - 13 w pokoju i zero w ubikacji.

Ciąg dalszy na pewno nastąpi. Bo to jest problem 50 tysięcy mieszkańców, którzy mieszkają w 16 tysiącach lokali komunalnych nieprzyłączanych do miejskiej sieci ciepłowniczej - nie ma wątpliwości Sutkowski.

Komunalny problem Warszawy

Oficjalne dane ratusza nieco się różnią. Katarzyna Pienkowska z urzędu miasta podaje, że w zasobie miejskim jest ponad 27 tysięcy lokali komunalnych. Połowa jest wyposażona w instalacje centralnego ogrzewania z sieci ciepłowniczej, co oznacza, że problem dotyczy 12 tysięcy lokali. Ponadto około 3,5 tysiąca lokatorów dogrzewa się piecykami.

W ostatnich dwóch latach ratusz do sieci ciepłowniczej przyłączył około 1,6 tysiąca lokali. W 2019 roku na ten cel miasto planuje wydać 20 milionów złotych.

Ratusz zarzuty odpiera. W odpowiedzi na komentarz dotyczący "urągających warunków lokatorów" czytamy: "Inwestujemy w utrzymanie i remonty mieszkań komunalnych. Na przykład w latach 2007-2017 Warszawa na utrzymanie mieszkań komunalnych wydała ponad 5,5 miliarda złotych, z czego wpływy z opłat za czynsz stanowiły 38 procent (2,1 mld zł). Czyli resztę dołożyło miasto".

Klaudia Ziółkowska

Pozostałe wiadomości

W Jabłonnie wandal porysował siedem samochodów, nie wiedział jednak, że znajduje się w zasięgu monitoringu. Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych. Policjanci zatrzymali 33-latka, mężczyzna usłyszał zarzuty.

Porysował siedem samochodów, nagrał go monitoring

Porysował siedem samochodów, nagrał go monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ratusz nie wydał stowarzyszeniu Marsz Niepodległości pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Jak wynika z zawiadomień składanych przez stowarzyszenie, jedno zgromadzenie miałoby trwać kilkanaście dni - informują urzędnicy.

Zakaz dla marszu 11 listopada. Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenie miało trwać kilkanaście dni

Zakaz dla marszu 11 listopada. Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenie miało trwać kilkanaście dni

Źródło:
PAP

Prokuratura przedstawiła zarzuty 86-letniemu kierowcy podejrzanemu o spowodowanie wypadu na Ursynowie, w którym zginął pieszy. Kierujący busem podczas manewru parkowania nie zauważył idącego mężczyzny i go potrącił. 75-latek nie przeżył.

Parkował, wjechał na chodnik i przygniótł pieszego. 86-latek odpowie za śmiertelny wypadek

Parkował, wjechał na chodnik i przygniótł pieszego. 86-latek odpowie za śmiertelny wypadek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Ciechanowem jednego z kierowców zaniepokoiło auto jadące "wężykiem". Zatrzymał podejrzanego nissana, wyciągnął kluczyki, ale kierowca uciekł do lasu. Dogonili go policjanci. Mężczyzna tłumaczył, że wybrał się na grzyby. Wydmuchał dwa promile.

Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek, 14 października, do Miasteczka Wilanów dojechał pierwszy tramwaj pomiarowy, a tuż za nim hyundaie, które wkrótce będą wozić pasażerów. Urzędnicy podkreślają, że po uruchomieniu nowej linii tramwaje będą jeździć przez plac budowy. To oznacza, że w pierwszych miesiącach funkcjonowania trasy czas przejazdu będzie dłuższy od docelowego. Ratusz poinformował, że prace drogowe zakończą się dopiero za rok.

Pierwsze tramwaje dojechały do Wilanowa

Pierwsze tramwaje dojechały do Wilanowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek w okolicy Grójca. Zderzyły się auto osobowe i ciężarowe. Są ofiary śmiertelne, jedna osoba trafiła do szpitala.

Zderzenie cysterny z autem osobowym. Dwie osoby nie żyją, jedna ranna

Zderzenie cysterny z autem osobowym. Dwie osoby nie żyją, jedna ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna przeprowadzał dzieci przez pasy, mając w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu. "Pracę" przerwały mu strażniczki miejskie. Gdy czekali na przyjazd policji, próbował jeszcze napić się wódki, którą miał w plecaku.

Pijany przeprowadzał dzieci przez ulicę, gdy czekał ze strażniczkami na policję, próbował napić się wódki

Pijany przeprowadzał dzieci przez ulicę, gdy czekał ze strażniczkami na policję, próbował napić się wódki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna był już mocno wychłodzony, leżał na ławce. Zajęły się nim strażniczki miejskie. Z objawami hipotermii 54-latek trafił do szpitala.

Leżał na ławce, miał objawy hipotermii

Leżał na ławce, miał objawy hipotermii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wraca do prawomocnie umorzonych spraw związanych ze Strajkiem Kobiet. Chodzi o postepowania dotyczące kierowcy ABW i policjanta. Pierwszy wjechał w grupę protestujących, drugi złamał rękę kobiecie.

Potrącenie przez kierowcę ABW, złamanie ręki przez policjanta. Wracają do spraw związanych ze Strajkiem Kobiet

Potrącenie przez kierowcę ABW, złamanie ręki przez policjanta. Wracają do spraw związanych ze Strajkiem Kobiet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tomasz U., który na rondzie Tybetu, na przejściu dla pieszych, potrącił mężczyznę, usłyszał zarzuty, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. To kierowca autobusu, który w 2020 roku spowodował wypadek autobusy na moście Grota. Został skazany nieprawomocnym wyrokiem na siedem lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia aut. Nie wpłynęło to na jego zachowanie. Tak jak przed wypadkiem, tak i po łamał przepisy drogowe. Nie przestrzegał też sądowych zakazów.

Po wyroku dalej łamał przepisy, a sądy zakazywały mu prowadzenia aut. Co wiemy o Tomaszu U.?

Po wyroku dalej łamał przepisy, a sądy zakazywały mu prowadzenia aut. Co wiemy o Tomaszu U.?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Wawra razem ze strażakami weszli do domu, gdzie ukrywał się mężczyzna poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. 51-latek chwilę wcześniej chodził po salonie i rozmawiał przez telefon, ale kiedy usłyszał dzwonek do drzwi, pogasił wszystkie światła i udawał, że go nie ma. Policjanci znaleźli go w łóżku. Twierdził, że jest zaspany i nie wie, co się dzieje.

Twierdził, że nie wie, co się dzieje i nic nie rozumie

Twierdził, że nie wie, co się dzieje i nic nie rozumie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował o znalezieniu w Narwi wraku należącego do Marynarki Wojennej II RP okrętu Hetman Żółkiewski. - Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione, aby nie wpadły w ręce Niemców - powiedział współodkrywca wraku Sławomir Kaliński.

"Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione"

"Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione"

Źródło:
PAP

Skontrolowali 442 kierowców, wystawili 162 mandaty, zatrzymali 39 dowodów rejestracyjnych i osiem praw jazdy. Policjanci chwalą się weekendową akcją wymierzoną w uczestników nielegalnych wyścigów w Warszawie.

Siedem osób stanie przed sądem, a 162 ukarano mandatami

Siedem osób stanie przed sądem, a 162 ukarano mandatami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Choć od zatrzymania 37-letniego obywatela Chin, podejrzanego o zabójstwo 42-letniego Litwina, minęły blisko dwa miesiące, dopiero teraz policja podała więcej szczegółów na temat samego zdarzenia. Śledczy wykluczyli tezę, że do śmierci obcokrajowca doprowadziły porachunki grup przestępczych, działających na terenie Wólki Kosowskiej.

Śmiertelne strzały w Wólce Kosowskiej. Nowe informacje o podejrzanym i motywie

Śmiertelne strzały w Wólce Kosowskiej. Nowe informacje o podejrzanym i motywie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Mazowszu, od 18 do 31 października, przeprowadzona zostanie dodatkowa akcja szczepienia wolno żyjących lisów przeciwko wściekliźnie - poinformował Mazowiecki Urząd Wojewódzki.

Powtórzą akcję szczepienia lisów, apel o pilnowanie psów i kotów

Powtórzą akcję szczepienia lisów, apel o pilnowanie psów i kotów

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Mokotowscy policjanci zatrzymali 46-letniego mężczyznę poszukiwanego na podstawie dwóch listów gończych. Chodziło o wyroki za jazdę samochodami po spożyciu alkoholu.

Ścigany listami gończymi ukrył się w lokalu obserwowanym przez policję

Ścigany listami gończymi ukrył się w lokalu obserwowanym przez policję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaczęło się prawdopodobnie od włamania do firmowej poczty, potem pojawiła się faktura do kontrahenta, ale z innym numerem konta do płatności. Właściciel firmy w porę jednak zauważył podejrzane maile. Dzięki temu uchronił swojego klienta przed stratą ponad 200 tysięcy złotych.

Włamanie do firmowej poczty, podmieniona faktura i czujny biznesmen

Włamanie do firmowej poczty, podmieniona faktura i czujny biznesmen

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Reprezentacja Polski na Narodowym we wtorek, 15 października, podejmie Chorwację. Przed meczem wjazd na Saską Kępę zostanie ograniczony. Będą też inne zmiany w komunikacji.

We wtorek na Narodowym mecz z Chorwacją. Zmiany w komunikacji

We wtorek na Narodowym mecz z Chorwacją. Zmiany w komunikacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minął rok od ogłoszenia wyników konkursu architektonicznego na odbudowę Pałacu Saskiego na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wciąż jednak nie ma umowy na prace projektowe. Przeciąga się też rozpoczęcie zapowiadanych pogłębionych badań archeologicznych.

Minął rok od wyników konkursu na odbudowę Pałacu Saskiego, umowy na projekt wciąż brak

Minął rok od wyników konkursu na odbudowę Pałacu Saskiego, umowy na projekt wciąż brak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Nowe Grobice (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 50 doszło do potrącenia mężczyzny i kobiety. Oboje nie żyją. Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności wypadku.

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozszerzenie Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na Saskiej Kępie i Kamionku nastąpi już za trzy tygodnie. Od poniedziałku drogowcy zajmą kolejne dwie ulice, gdzie konieczna jest wymiana nawierzchni.

Zamkną dwie ulice na Saskiej Kępie. Przygotowania do strefy płatnego parkowania

Zamkną dwie ulice na Saskiej Kępie. Przygotowania do strefy płatnego parkowania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Biały cień i zamknięta dwójka. Numery taborowe w charakterystycznym kroju znajdują się na tramwajach jeżdżących po Warszawie od ponad stu lat. Stołeczny ratusz postanowił tę tradycję wygasić i konsekwentnie wprowadza nową czcionkę, równie czytelną co banalną. Nie wszystkim się to podoba.

Numery w starym kroju znikają z tramwajów. Zmiana po stu latach

Numery w starym kroju znikają z tramwajów. Zmiana po stu latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu południowa jezdnia Alej Jerozolimskich na wysokości Dworca Zachodniego zostanie zamknięta. Zmiana organizacji ruchu ma związek z kolejnym etapem budowy tunelu tramwajowego. Kierowcy oraz pasażerowie komunikacji miejskiej muszą przygotować się na co najmniej 10 miesięcy utrudnień.

Zamkną fragment Alej Jerozolimskich, prawie rok utrudnień. "Prosimy o wybieranie alternatywnych tras przejazdu"

Zamkną fragment Alej Jerozolimskich, prawie rok utrudnień. "Prosimy o wybieranie alternatywnych tras przejazdu"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na najbliższej sesji Rady Warszawy, w czwartek, 17 października radni mają głosować nad podniesieniem opłaty za pobyt w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych przy Kolskiej. Noc w izbie wytrzeźwień będzie kosztować już ponad 400 złotych.

Izba wytrzeźwień jak hotel, wzrośnie stawka za noc

Izba wytrzeźwień jak hotel, wzrośnie stawka za noc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Owiane złą sławą, nazywane gettem, najgorszym i patologicznym osiedlem w Warszawie. Osiedle Dudziarska powstałe w latach 90. XX wieku wkrótce całkowicie zniknie z mapy miasta. Bloki od lat stoją puste, okna i drzwi zostały zamurowane, gdy tylko mieszkańców wysiedlono, osiedle uznano za "nieudany eksperyment społeczny". Terenu do dziś nikt nie chciał przejąć. Decyzją władz dzielnicy bloki przeznaczono do rozbiórki.

"Eksperyment społeczny" i "najstraszniejsze miejsce w Warszawie". Rozbiorą bloki na Dudziarskiej

"Eksperyment społeczny" i "najstraszniejsze miejsce w Warszawie". Rozbiorą bloki na Dudziarskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl