Na ten moment trzeba było czekać ponad 3 lata. Z końcem czerwca zniesiono stan zagrożenia epidemicznego spowodowany zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. Tym samym przestała obowiązywać jedna z ostatnich pandemicznych restrykcji: obowiązek zakrywania nosa i ust w placówkach medycznych i aptekach.
Jest jednak dużo poważniejszy skutek formalnego końca pandemii. Dla części członków Zespołów Ratownictwa Medycznego oznacza to niższe wynagrodzenie. Ratownicy, mimo zapewnień Ministerstwa Zdrowia o dalszym wypłacaniu dodatku, nie otrzymali części pieniędzy za pracę w lipcu. Chodzi o min. 65 proc. dodatku doliczanego do każdej godziny dyżuru nocnego i min. 45 proc. za dyżury w niedzielę, święta i pozostałe dni wolne od pracy.
Medycy w rozmowie z tvnwarszawa.pl przyznają, że to skutkuje niższymi wypłatami, nawet o 2 tys. zł.
Ministerstwo: dodatek na stałe. Ratownicy: wypłat brak
W połowie lipca Marcin Borowski, przewodniczący Ogólnokrajowego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych, skierował pismo do Waldemara Kraski, wiceministra nadzorującego ratownictwo medyczne.
Zwrócił w nim uwagę, iż "w związku z zakończeniem 30 czerwca 2023 r. okresu stanu zagrożenia epidemicznego, przy jednoczesnym braku zapisów ustawowych (brak nowelizacji Art. 99 ustawy o działalności leczniczej), brak jest podstaw prawnych dla kontynuacji wypłacania członkom zespołów ratownictwa medycznego dodatków (…)".
Przedstawiciel związkowców zaapelował do ministra o "pilne spotkanie (…) w celu wypracowania rozwiązań pozwalających na kontynuację od dn. 1.07 wypłacania dodatków".
Czytaj też: Karetka "Air Force One" na godzinę zniknęła z systemu. Brak "wiarygodnych wyjaśnień"
W odpowiedzi z 20 lipca wiceminister Waldemar Kraska wyjaśnił, że "mając na względzie utrzymanie prawa do dodatku do wynagrodzenia ratowników medycznych (…) przysługującego w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii (…), także po zakończeniu zagrożenia epidemicznego, do rządowego projektu ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w Internecie, dodano przepis przewidujący stosowną zmianę".
Wiceminister Kraska zapewnił także, że celem wprowadzenia zmian jest "zapewnienie na poziomie ustawowym gwarancji prawnych (…) do nieprzerwanego prawa do dodatków (…) obowiązujących w czasie stanu zagrożenia epidemicznego".
W dalszej części odpowiedzi można przeczytać, że "obecny stan prawny nie wyłącza możliwości wypłacania przez pracodawców ratownikom medycznym dodatków z tytułu pracy wykonywanej w porze nocnej, w niedziele i święta oraz dni wolne od pracy (…)".
"Wypłacanie dodatków w pełni uprawnione" ale ustawa nadal w Sejmie
Projekt rządowej ustawy, o której informuje wiceminister Kraska, trafił do Sejmu 19 maja. Obecnie, po pierwszym czytaniu 14 czerwca i skierowaniu do prac w komisjach, na 12 września zaplanowane jest jego publiczne wysłuchanie.
Na obecnym etapie, uwzględniając proces legislacji oraz październikowy termin wyborów, nie można stwierdzić, kiedy i w jakim kształcie ustawa zostanie przegłosowana i wejdzie w życie. Być może w tej kadencji to już się nie uda, a wtedy trzeba będzie całą procedurę rozpocząć od nowa.
Mimo to Waldemar Kraska w piśmie do związkowców zapewnia, że "przyznanie pracownikom prawa do dodatków na zasadach odpowiadającym tym obowiązujących w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia stanu epidemicznego lub stanu epidemii jest bardziej korzystne niż powszechnie obowiązujące przepisy prawa, jest więc dopuszczalne i w przedmiotowym stanie faktycznym i prawnym może być uznane za w pełni uprawnione".
Jako źródło finansowania wskazuje zwiększony dobowy ryczałt dla Zespołów Ratownictwa Medycznego, który na początku roku wynosił ok. 8 tys. zł dla karetek specjalistycznych (z lekarzem na pokładzie) oraz blisko 6 tys. zł dla zespołów podstawowych. Od lipca kwoty te kolejno zwiększono o 800 i 600 zł. – Dysponenci w ramach ryczałtu dobowego zespołów ratownictwa medycznego otrzymali zatem środki z przeznaczeniem na dodatki (…) – zapewnia wiceminister Kraska.
Dodatki wypłacane, ale nie wszędzie
Brak zapisu w ustawie zapewniający wypłatę części dodatków przyznanych jeszcze w czasie pandemii powoduje, że dyrektorzy pogotowia ratunkowego w różnych częściach kraju inaczej interpretują wytyczne z Ministerstwa Zdrowia. – Nie wystarczy oświadczenie ministra, potrzebny jest konkretny zapis prawny, na podstawie którego dysponenci będą zobowiązani do wypłaty takich świadczeń – mówi Ireneusz Szafraniec, prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych.
Według naszych informacji, dodatki za pracę w lipcu wypłacono m.in. członkom Zespołów Ratownictwa Medycznego z Krakowa, Wrocławia i Szczecina.
– W związku z przedłużającym się procesem legislacyjnym projektu ustawy Krakowskie Pogotowie Ratunkowe zawarło z każdym pracownikiem indywidualne porozumienia na temat zasad wypłaty dodatków. Porozumienia te obowiązują do 31 grudnia 2023 r. – informuje Joanna Sieradzka, rzeczniczka krakowskiego pogotowia.
– Rozwiązanie wdrożone w Krakowskim Pogotowiu Ratunkowym zostało zaprezentowane członkom Związku Pracodawców Ratownictwa Medycznego Sp ZOZ. – Wobec powstałej luki prawnej dyrektorzy muszą podejmować indywidualne i racjonalne decyzje dotyczące zarówno interesów podmiotów, jak i pracowników oraz możliwości finansowych danej jednostki - dodaje Sieradzka.
Dodatkowe pieniądze za nocne i świąteczne dyżury nie pojawiły się na kontach ratowników z największej w kraju Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego Meditrans w Warszawie. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Piotra Owczarskiego, rzecznika Meditransu. Czekamy na odpowiedź.
Autorka/Autor: Artur Węgrzynowicz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl