Jak przekazała policja, 37-latek w nocy wjechał w ogrodzenie posesji pod Garwolinem. Przed funkcjonariuszami postanowił ukryć się... w rowie. Okazało się, że był pijany. Podróżująca z nim pasażerka trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło 17 czerwca przed godz. 23 w Sobolewie. "Nietrzeźwy mieszkaniec powiatu garwolińskiego kierując volvo wypadł z drogi i uderzył w ogrodzenie pobliskiej posesji. Wiedząc, że świadkowie wezwali policję, pieszo uciekł z miejsca zdarzenia" - przekazała w komunikacie Małgorzata Pychner z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, w pierwszej kolejności zajęli się poszkodowaną pasażerką, którą karetka pogotowia ratunkowego przetransportowała do szpitala. W tym samym czasie drugi patrol rozpoczął poszukiwania sprawcy. Zaplanowano użycie policyjnego psa tropiącego.
Policja: mężczyzna ukrył się w rowie
Pomoc psa nie była jednak konieczna. "Chwilę później policjanci z Łaskarzewa zauważyli ukrywającego się w rowie mężczyznę, który rysopisem odpowiadał kierowcy volvo. 37-latek został zatrzymany. Miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu" - dodała Pychner.
Mieszkaniec powiatu garwolińskiego trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Policjanci prowadzą dalsze postępowanie w tej sprawie. Jak przekazali funkcjonariusze, w zależności od obrażeń, jakich doznała poszkodowana, zdarzenie może zostać zakwalifikowane jako wypadek drogowy.
Przeczytaj także: Doprowadził do kolizji, uciekł w krzaki. Był pijany
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock