Kopciuszek nie stał się księżniczką. Śródmiejski park czeka na remont

Park Kazimierzowski
Park Kazimierzowski
Źródło: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl
Zaniedbany Park Kazimierzowski na tyłach Uniwersytetu Warszawskiego od dawna prosi się o remont. Przed laty pojawiła się nawet koncepcja, a urzędnicy zapowiadali, że "kopciuszek stanie się księżniczką". Tak się jednak nie stało. Zarząd Zieleni podtrzymuje, że chce park remontować, ale na razie nie ma pieniędzy.

Park Kazimierzowski rozciąga się pod skarpą wiślaną, w obrębie ulic Karowej, Browarnej oraz Dynasy. Zieleńcem administruje Zarząd Zieleni, który w 2017 przejął teren od Zarządu Terenów Publicznych. Nasz czytelnik zwrócił uwagę, że teren od lat w wielu miejscach wygląda, jakby nikt o niego nie dbał. Remontu wymagają między innymi schody od strony Karowej, chodnik od Browarnej, a przede wszystkim zdewastowane źródełko przy skarpie. Cały teren wymaga zaś posprzątania - śmieci widać między innymi w stawie u zbiegu Browarnej i Oboźnej.

Plany są, ale nie wiadomo czy będą pieniądze

O stan parku zapytaliśmy administratora terenu. Zarząd Zieleni zapewnia, że prowadzi tam prace o charakterze "pielęgnacyjnym". - Utrzymujemy łąkę kwietną założoną z Budżetu Partycypacyjnego w roku 2017 zlokalizowaną od strony ul. Browarnej, która wymaga dwukrotnego koszenia w ciągu roku. Przeprowadzamy również niezbędne koszenie trawników sprzyjające ich prawidłowemu rozwojowi. Przy czym, w celu zachowania różnorodności biologicznej, pozostawiamy niekoszone pasy terenów podmokłych z naturalnymi wysiękami - wylicza Anna Stopińska, rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Jak zapewnia, pracownicy dbają o nasadzenia sezonowych roślin w kwietnikach. W latach 2018 - 20 pojawiło się też pięć nowych drzew - dwie glediczje trójcierniowe oraz trzy miłorzęby japońskie. - Ponadto, w ramach bieżących prac utrzymaniowych w obrębie Parku Kazimierzowskiego usuwane są skutki aktów wandalizmu. Koniecznym naprawom podlegają również elementy małej architektury. Jednocześnie wykonaliśmy montaż niezbędnych zabezpieczeń w postaci barierek ochronnych wokół zbiorników wodnych - dodaje Stopińska.

Ale przyznaje, że park wymaga remontu. - Przygotowaliśmy stosowne plany w tym zakresie, które jednak będą jeszcze weryfikowane na początku nowego roku względem bieżących możliwości budżetowych. Zapotrzebowanie na prace obejmuje między innymi remont stawu, zbiorników wodnych i alejek parkowych oraz wymianę oświetlenia - tłumaczy Stopińska. I zastrzega, że wszystkie prace w tym miejscu musza być uzgadniane z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

Jak przypomniała w 2013 roku "Gazeta Stołeczna" poprzedni administrator Parku Kazimierzowskiego, Zarząd Terenów Publicznych, sześć lat wcześniej ogłosił i rozstrzygnął konkurs na koncepcję modernizacji i rewaloryzacji parku. Jak mówiła ówczesna szefowa ZTP Renata Kaznowska (obecnie wiceprezydent Warszawy), "kopciuszek stanie się księżniczką".

"Projekt zakłada nowoczesną formę parku, z symbolicznymi odniesieniami historycznymi. Są nimi stylizowane formy historyzujące: kamienny dywan wodny z rysunkiem haftu barokowego, formy topiaryczne, bindaże, partery kwiatowe" - przytaczała opis projektu "Stołeczna". Z ambitnych planów nic nie wyszło, bo zabrakło pieniędzy. Zarząd Zieleni, po przejęciu terenu, nie wrócił do tej koncepcji.

W XVII wieku był pięknym ogrodem

Obecny kształt Park Kazimierzowski uzyskał w latach 60. XX wieku, ale teren pełnił funkcję zieleńca już w XVII wieku. Wtedy, za panowania Władysława IV, był to jeden z najpiękniejszych ogrodów Warszawy. Był wyposażony w fontanny, altany i rzeźby. Został zniszczony podczas wojen ze Szwedami.

W 1765 roku został przejęty przez Szkołę Rycerską i do końca XVIII wieku pozostawał niezagospodarowany. Na początku XIX wieku teren przejął Uniwersytet Warszawski. Był tu ogród botaniczny, a po pierwszej wojnie światowej ogród farmakognostyczny wydziału lekarskiego Uniwersytetu Warszawskiego. "Ogród na skarpie był starannie utrzymywany" - czytamy w notce poświęconej parkowi na stronie stołecznego ratusza.

Czytaj także: