Instytut Ordo Iuris zapowiedział, że zawiadomi prokuraturę w sprawie spektaklu "Radio Mariia" w warszawskim Teatrze Powszechnym, bo "zawiera on treści obrazoburcze, obraża uczucia religijne i znieważa katolików". Rzecznik prasowy i kierownik działu promocji Teatru Powszechnego Mateusz Węgrzyn podkreśla natomiast, że spektakl to "radykalna fantazja społeczna o wyraźnym charakterze satyrycznym, czerpiąca z konwencji science fiction i performansu".
- Do tej pory zawiadomienie w takiej sprawie jeszcze nie wpłynęło do prokuratury - powiedziała w środę rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.
Instytut Ordo Iuris zapowiedział na swojej stronie internetowej, że zawiadomienie do prokuratury zostanie złożone w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych i znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej.
Według Ordo Iuris w spektaklu Powszechnego pojawia się scena, w której krzyże i inne przedmioty kultu religijnego wyrzucane są do kosza na śmieci, prezentowane są też listy gończe wystawiane za katolikami. Instytut wezwał do podpisywania petycji w tej sprawie do Rady Warszawy i prokuratury z apelem o interwencję.
Według adwokat Magdaleny Majkowskiej z zarządu Ordo Iuris "w ostatnim czasie w Polsce drastycznie wzrosła liczba przestępstw motywowanych nienawiścią wobec chrześcijan". - Nie tylko są to obrazoburcze spektakle, niszczenie figur świętych czy fasad świątyń, ścinanie krzyży, demolowanie przydrożnych kapliczek, zakłócanie przebiegu nabożeństw, ale mamy już do czynienia z fizycznymi atakami na osoby duchowne - zaznaczyła, uzasadniając na stronie internetowej organizacji reakcję na spektakl.
Instytut wskazał, że spektakl "Radio Mariia" w reżyserii Rozy Sarkisian w Powszechnym "przedstawia Polskę, w której Kościół katolicki został zniszczony, świątynie zamieniono w lokale rozrywkowe, a wierni są represjonowani przez organy ścigania". "W przedstawieniu pojawia się scena, gdzie do pojemnika na śmieci wyrzucane są krzyże, święte obrazy, portrety papieża i figura Chrystusa" - podkreślił.
"Futurystyczna opowieść z roku 2037"
Rzecznik prasowy i kierownik działu promocji Teatru Powszechnego Mateusz Węgrzyn podkreślił w stanowisku przesłanym PAP, że spektakl "Radio Mariia" w reżyserii Rozy Sarkisian "jest futurystyczną opowieścią z roku 2037". - To radykalna fantazja społeczna o wyraźnym charakterze satyrycznym, czerpiąca z konwencji science fiction i performansu - podkreślił.
- Twórczynie i twórcy, kreując scenariusze przyszłości, odnieśli się do powszechnie znanych nadużyć hierarchów polskiego Kościoła katolickiego: tuszowania pedofilii klerykalnej, homofobicznej i mizoginicznej mowy nienawiści oraz niebezpiecznego połączenia władzy kościelnej z władzą państwowo-partyjną i mediami rządowymi. W dalszej kolejności zapytali, jak te szkodliwe zjawiska mogą wpłynąć na zachowania społeczne za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat - wyjaśnił rzecznik Powszechnego.
- Spektakl ten, jako "opowieść z możliwej przyszłości" i jako dzieło teatralne z samego założenia i w swej głębokiej istocie jest przede wszystkim fikcją artystyczną, posługuje się metaforami, symbolami i ironią, aktorzy grają w nim stworzone w czasie wielu prób role i używają rekwizytów teatralnych, a z kolei budynek teatru od ponad 70 lat jest miejscem spotkania widzów ze sztuką, nie zaś miejscem sprawowania kultu religijnego - przypomniał Węgrzyn w stanowisku teatru. - W tym przypadku nie może więc dochodzić do obrazy uczuć religijnych albo znieważenia przedmiotów czy miejsca kultu. Spektakl jest integralną całością artystyczną, dlatego nie należy wyjmować z kontekstu i oceniać jedynie jego poszczególnych fragmentów - podkreślił.
Artykuł 73. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
- Pragniemy także przypomnieć, że artykuł 73. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia każdemu obywatelowi nie tylko wolność twórczości artystycznej, ale także wolność korzystania z dóbr kultury - dodał Węgrzyn.
W informacjach o spektaklu na stronie internetowej Powszechny zastrzegł, że spektakl przeznaczony jest dla osób od 18. roku życia i "zawiera sceny odnoszące się do tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne".
Spektakl miał premierę 13 stycznia, kolejne przedstawienie grane były 14, 15 i 16 stycznia. Na najbliższe spektakle - 23, 25, 26 i 27 lutego - granego na małej scenie przedstawienia miejsca przez internet są wyprzedane.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy również o proteście przeciwko zmianie na stanowisku dyrektora w Zachęcie:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Magda Hueckel/Teatr Powszechny w Warszawie