W poniedziałek rano władze Ursynowa podpisały w imieniu Warszawy nową umowę o współpracy ze Smoleńskiem. - Dotyczy wymiany delegacji, współpracy kulturalnej i sportowej - wyjaśnia w rozmowie z tvnwarszawa.pl Piotr Guział, burmistrz Ursynowa.
Guział z delegacją urzędników przebywa w Smoleńsku od niedzieli. W poniedziałek odwiedził miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu. - To otwarta przestrzeń, nie ma w tym miejscu lasu, raczej zagajnik - mówi z okolic miejsca, gdzie 10 kwietnia 2010 r. rozbił się tupolew.
Właśnie po tym tragicznym wydarzeniu Warszawa postanowiła przeformułować umowę partnerską, która została zawarta ze Smoleńskiem 10 lat temu. Były też inne powody. - Od tego czasu zmienił się ustrój stolicy - wyjaśnia Guział.
- Teraz umowę w imieniu Warszawy podpisał Ursynów - dodaje. Stało się to przy udziale polskiego konsula.
Wymiany dla uczniów i urzędników
Na czym polega współpraca? - Nie tylko na wymianie oficjalnych delegacji urzędników, lecz także na współpracy kulturalnej i sportowej - wyjaśnia burmistrz. Władze Ursynowa wystosowały zaproszenie do mera Smoleńska na czerwcowe dni Ursynowa. - Zaprosiłem też kilkadziesiąt dzieci ze Smoleńska w wakacje do Warszawy. My dostaliśmy zaproszanie na kwietniowy turniej badmintona - mówi Guział.
Wspólna historia
Jak przekonuje, umowa pomaga przełamywać wzajemne stereotypy i pokazywać związki Warszawy i Smoleńska. - Historia obu miast jest podobna. Oba były zniszczone przez Niemców podczas II wojny światowej. Były takie czasy, kiedy oba miasta należały do Rosji, były też takie, że oba należały do Polski - wylicza Guział.
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: urząd dzielnicy