"Mogę się tylko zastanawiać, co sprawiło, że pan minister reaguje tak późno"

Muzeum Narodowe w Warszawie

Muzeum Narodowe w Warszawie
Dyrektor Muzeum Narodowego do zmiany?
Źródło: TVN24

Czy dyrektor Muzeum Narodowego zostanie zwolniony? Ministerstwo kultury zbiera opinie, a te nie są dla Jerzego Miziołka przychylne. Związki zawodowe zarzucają mu złe podejście do załogi, a eksperci to, że źle zarządza obiektem. Materiał magazynu "Polska i Świat". 

To może być przełomowy moment dla pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie. – Premier doszedł do słusznego stanowiska, że tak dalej współpracować się nie da – mówi Piotr Wojnowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie.

Wicepremier i mister kultury Piotr Gliński wysłał do związków zawodowych działających w muzeum i do stowarzyszeń muzealniczych pismo z prośbą o zaopiniowanie zamiaru odwołania dyrektora Jerzego Miziołka.

Skąd ta decyzja? Magazyn "Polska i Świat" zapytał ministerstwo o to, dlaczego Piotr Gliński zdecydował się na taki krok oraz jakie działania profesora Miziołka wzbudzają największe zaniepokojenie ministra. Do czasu emisji materiału odpowiedź nie przyszła.

"Postać szkodliwa"

- Mogę się tylko zastanawiać, co sprawiło, że pan minister reaguje tak późno, bo o tym, że profesor Miziołek jest w muzeum postacią szkodliwą, że sobie nie radzi, że nie umie kierować tego rodzaju instytucją, było wiadome od momentu, kiedy minister wpadł na pomysł tej nominacji – komentuje Agnieszka Morawińska, była dyrektor Muzeum Narodowego.

Dwa związki zawodowe działające w muzeum pozytywnie zaopiniowały odwołanie dyrektora.

- Dokonania dyrektora Miziołka są raczej smutne. Zintegrował całą załogę przeciwko sobie. Bardzo spadł prestiż Muzeum Narodowego, jako największej instytucji w kraju i na świecie – twierdzi Piotr Wojnowski.

O zdanie Piotr Gliński zapytał również Międzynarodową Radę Muzeów w Polsce (ICOM).

- Nasza opinia jest bardzo silnie wspierająca postanowienie pana premiera – mówi Piotr Rypson, przewodniczący ICOM Polska.  

Rok w muzeum

Profesor Jerzy Miziolek jest dyrektorem od końca listopada ubiegłego roku. Przez ten czas Muzeum Narodowe zwracało na siebie uwagę głównie przez właśnie dyrektora, jego decyzje kadrowe i wystawiennicze.

- Pan dyrektor goni od jednego wielkiego nazwiska do drugiego. Leonardo, Bruger, Rafael. Tylko bez Leonarda, bez Grugera i bez Rafaela. Co to ma za sens? – zastanawia się Agnieszka Morawińska.

Poprzedniczka Miziołka nawiązuje tymi słowami do wystawy z reprodukcjami. Ale kontrowersji było więcej. Przed gmachem muzeum protestowano też po usunięciu prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Dyrektor je przywrócił, po czym zamknął całą galerię sztuki XX i XXI wieku. Był też protest o odwołanie Miziołka ze stanowiska i jednocześnie wsparcie odwołanego dyscyplinarnie profesora Antoniego Ziemby. Jerzy Miziołek jest również od maja w sporze zbiorowym z pracownikami muzeum z "Solidarności".

- Będziemy starali się tę sytuację naprawić, doprowadzić do uspokojenia, być może podejmować decyzję – zapewniał już w połowie lipca wiceminister kultury Jarosław Sellin.

O sprawę dziennikarka magazynu "Polska i Świat" chciała zapytać samego dyrektora muzeum. Ten był jednak niedostępny.

Czytaj także: