Czy dyrektor Muzeum Narodowego zostanie zwolniony? Ministerstwo kultury zbiera opinie, a te nie są dla Jerzego Miziołka przychylne. Związki zawodowe zarzucają mu złe podejście do załogi, a eksperci to, że źle zarządza obiektem. Materiał magazynu "Polska i Świat".
To może być przełomowy moment dla pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie. – Premier doszedł do słusznego stanowiska, że tak dalej współpracować się nie da – mówi Piotr Wojnowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie.
Wicepremier i mister kultury Piotr Gliński wysłał do związków zawodowych działających w muzeum i do stowarzyszeń muzealniczych pismo z prośbą o zaopiniowanie zamiaru odwołania dyrektora Jerzego Miziołka.
Skąd ta decyzja? Magazyn "Polska i Świat" zapytał ministerstwo o to, dlaczego Piotr Gliński zdecydował się na taki krok oraz jakie działania profesora Miziołka wzbudzają największe zaniepokojenie ministra. Do czasu emisji materiału odpowiedź nie przyszła.
"Postać szkodliwa"
- Mogę się tylko zastanawiać, co sprawiło, że pan minister reaguje tak późno, bo o tym, że profesor Miziołek jest w muzeum postacią szkodliwą, że sobie nie radzi, że nie umie kierować tego rodzaju instytucją, było wiadome od momentu, kiedy minister wpadł na pomysł tej nominacji – komentuje Agnieszka Morawińska, była dyrektor Muzeum Narodowego.
Dwa związki zawodowe działające w muzeum pozytywnie zaopiniowały odwołanie dyrektora.
- Dokonania dyrektora Miziołka są raczej smutne. Zintegrował całą załogę przeciwko sobie. Bardzo spadł prestiż Muzeum Narodowego, jako największej instytucji w kraju i na świecie – twierdzi Piotr Wojnowski.
O zdanie Piotr Gliński zapytał również Międzynarodową Radę Muzeów w Polsce (ICOM).
- Nasza opinia jest bardzo silnie wspierająca postanowienie pana premiera – mówi Piotr Rypson, przewodniczący ICOM Polska.
Rok w muzeum
Profesor Jerzy Miziolek jest dyrektorem od końca listopada ubiegłego roku. Przez ten czas Muzeum Narodowe zwracało na siebie uwagę głównie przez właśnie dyrektora, jego decyzje kadrowe i wystawiennicze.
- Pan dyrektor goni od jednego wielkiego nazwiska do drugiego. Leonardo, Bruger, Rafael. Tylko bez Leonarda, bez Grugera i bez Rafaela. Co to ma za sens? – zastanawia się Agnieszka Morawińska.
Poprzedniczka Miziołka nawiązuje tymi słowami do wystawy z reprodukcjami. Ale kontrowersji było więcej. Przed gmachem muzeum protestowano też po usunięciu prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Dyrektor je przywrócił, po czym zamknął całą galerię sztuki XX i XXI wieku. Był też protest o odwołanie Miziołka ze stanowiska i jednocześnie wsparcie odwołanego dyscyplinarnie profesora Antoniego Ziemby. Jerzy Miziołek jest również od maja w sporze zbiorowym z pracownikami muzeum z "Solidarności".
- Będziemy starali się tę sytuację naprawić, doprowadzić do uspokojenia, być może podejmować decyzję – zapewniał już w połowie lipca wiceminister kultury Jarosław Sellin.
O sprawę dziennikarka magazynu "Polska i Świat" chciała zapytać samego dyrektora muzeum. Ten był jednak niedostępny.
Autorka/Autor: Adrianna Otręba, "Polska i Świat"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Narodowe w Warszawie, CC BY-SA 4.0