Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków nałożył karę w wysokości 10 tysięcy złotych na miasto, które jest właścicielem zrujnowanej kamienicy przy Bednarskiej 25. Władze Śródmieścia tłumaczą, że koszt remontu jest ogromny, a nie przełożyłyby się na korzyści dla mieszkańców. Nieruchomość zostanie sprzedana.
Zabytkowa kamienica przy ulicy Bednarskiej 25 popada w ruinę. Aby uchronić ją przez zniszczeniem, mazowiecki konserwator wezwał miasto - jako właściciela - do zabezpieczenia zabytku. Ukarał też posiadacza zabytkowego budynku maksymalną grzywną w wysokości 10 tys. złotych. "Grzywna ma na celu przymuszenie posiadacza zabytku do wykonania nakazu zabezpieczenia obiektu ze względu na jego zagrożenie zniszczeniem i istotnym uszkodzeniem" - zaznaczyło biuro konserwatora.
Jak poinformował rzecznik Śródmieścia Jakub Leduchowski, dzielnica na przestrzeni lat podejmowała wszystkie możliwe czynności, których celem było uratowanie zabytku. Wyjaśnił też, że stan, w jakim obecnie znajduje się kamienica, wynika z zaniedbań użytkownika wieczystego (firma prywatna), który nie wywiązał się z ciążącego na nim obowiązku gruntownego remontu obiektu.
Kamienica wróciła do dzielnicy
- Umowa użytkowania wieczystego została zawarta 6 grudnia 2001 r. Zgodnie z jej postanowieniami, użytkownik wieczysty zobowiązany był rozpocząć prace budowlane w przeciągu 20 miesięcy od daty zawarcia umowy. 22 listopada 2002 r. nastąpiła sprzedaż prawa użytkowania wieczystego, co nie zniosło jednak obowiązku remontu budynku ani nie przesunęło terminów określonych w umowie ustanawiającej użytkowanie wieczyste. Nowy użytkownik wieczysty uzyskał pełnię praw i obowiązków użytkownika dotychczasowego. Przez dekadę – pomimo monitów – nowy użytkownik wieczysty nie wykonał prac zabezpieczających lub naprawczych. Nie widząc szans na rozpoczęcie przez użytkownika prac ratujących zabytek, m.st. Warszawa skierowało do sądu wniosek o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego. Uzasadnieniem wniosku było korzystanie z nieruchomości w sposób niezgodny z jej przeznaczeniem i niewywiązywanie się z obowiązków określonych w umowie - przekazał rzecznik dzielnicy Śródmieście.
Dzielnicowy Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami przejął zabytkową kamienicę 22 czerwca 2015 roku. Już wtedy budynek znajdował się w stanie krytycznym. - Natychmiast przystąpiliśmy do sporządzenia dokumentacji koniecznych prac. Budynek został w 2016 r. zabezpieczony w zakresie niezbędnym do podtrzymania istnienia obiektu - wyjaśnił Leduchowski. W budynku uzupełniono m.in. brakujące obróbki blacharskie i rury spustowe, uszczelniono poszycie dachowe z użyciem takich samych materiałów, z jakich jest ono wykonane, uzupełniono szklenia i spasowano skrzydła okienne, usunięto zanieczyszczenia i ptasie odchody z wnętrza budynku.
- Wykonanie prac nakazanych 18 czerwca 2015 r. przez SKZ nie doprowadziłoby budynku do stanu technicznego umożliwiającego jego eksploatację. Przywrócenie go do użytkowania wymagałoby wykonania kompleksowego remontu i przebudowy - podkreślił rzecznik. Łączny koszt tych prac według stanu na 2019 r. wyniósłby około 4 mln zł. - Dziś wskutek znacznych podwyżek cen usług i materiałów budowlanych ta kwota byłaby wyższa - zaznaczył Leduchowski.
"Nie przełożyłoby się to na korzyści dla mieszkańców"
Dodał też, że ogromne koszty prac nie przełożyłyby się na korzyści dla mieszkańców. Powierzchnia kamienicy wynosi zaledwie 291 mkw., co oznacza, że inwestycja warta kilka milionów zł pozwoliłaby uzyskać jedynie trzy mieszkania komunalne. Dodatkowo sam budynek usytuowany jest na skarpie wiślanej w zwartej zabudowie południowej pierzei ulicy Bednarskiej, która przebiega z wyraźnym spadkiem ku Wiśle, co utrudnia dostęp osobom z ograniczoną sprawnością ruchową. - Bariery architektoniczne występowałyby również we wnętrzu kamienicy – Stołeczny Konserwator Zabytków w zaleceniach z 1 sierpnia 2017 r. wykluczył możliwość doposażenia budynku w windę i nakazał ograniczyć do minimum ingerencje w istniejące wnętrza - wskazał rzecznik.
- Choć bardzo byśmy chcieli, by stan również tego zabytku był jak najlepszy, to opisane powyżej kwestie stawiają pod znakiem zapytania zasadność i gospodarność realizacji przez samorząd niezwykle kosztownych prac. Przytoczone kwestie były podstawą podjęcia w 2019 r. decyzji przez władze Śródmieścia o skierowaniu nieruchomości do sprzedaży - przekazał Jakub Leduchowski.
Nabywca, dysponujący niezbędnym kapitałem, mógłby przeprowadzić remont, na który miasto nie może sobie pozwolić. - Procedury związane z planowanym zbyciem zostały jednak zablokowane przez sąsiednią wspólnotę niedługo po ich rozpoczęciu - poinformował Leduchowski. W 2019 r. właściciele nieruchomości położonej przy ul. Bednarskiej 25a skierowali na drogę sądową sprawę ustanowienia służebności gruntowej obciążającej nieruchomość przy ul. Bednarskiej 25. W ocenie dzielnicy niewielkie wymiary prześwitu bramowego nie pozwalają na ustanowienie w tym miejscu drogi koniecznej (stosownie do zaleceń wydanych przez służby konserwatorskie poszerzenie prześwitu nie jest możliwe).
Urząd dzielnicy Śródmieście w 2020 r. wystąpił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia z prośbą o przyspieszenie trwającego już rok rozpoznania sprawy. - Celem naszej prośby było doprowadzenie do jak najszybszego rozpoczęcia niezbędnego remontu obiektu. Jej efektem było jednak skierowanie przez sąd do prokuratury oraz MWKZ zawiadomienia obciążającego miasto - przekazał rzecznik Śródmieścia.
Poinformował również, że grzywna nałożona przez MWKZ nie jest prawomocna. Decyzje o dalszym postępowaniu będą podejmowane po wyczerpaniu ścieżki odwoławczej
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl