W czwartek kierowca ściął sygnalizację świetlną w rejonie pl. Zawiszy i odjechał. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu, a winny został ukarany mandatem.
Do zdarzenia doszło około 11:30. - Plac Zawiszy znajduje się w Zintegrowanym Systemie Zarządzania Ruchem. W związku z tym nasi pracownicy mają całodobowy podgląd. W czwartek po 11.00 zauważyli, że sygnalizacja na placu "jest czarna"- informuje Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM.
Wjechał i odjechał
Okazało się, że przyczyną awarii jest uszkodzenie przez dostawczy samochód sygnalizacji przy przejściu dla pieszych w Al. Jerozolimskich.
- Na monitoringu nasi pracownicy zobaczyli, że słup sygnalizacji znajduje się pod samochodem, a obok niego stoją osoby rozmawiające o czymś i oglądające skutki zdarzenia- opisuje Gałecka. - Po pewnym czasie wszyscy weszli do samochodu i odjechali - dodaje.
Później pracownicy ZDM zadzwonili do firmy, do której należał samochód, a także na policję. Po około 30 minutach kierowca dostawczaka wrócił na miejsce. Przyjechali także funkcjonariusze.
- Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych i 6 punktami karnymi- mówi Edyta Adamus ze stołecznej policji.
Jak informuje Gałecka, konserwator przyjechał na miejscu, a po godz. 15 sygnalizacja już działała.
su/ran