"Tam, gdzie mój wynik był najsłabszy, pojadę w pierwszej kolejności"

"Nikt nie spodziewał się tak wielkiej mobilizacji"
Źródło: TVN24

- Byłem szczerze wzruszony, gdy widziałem te tłumy przed lokalami wyborczymi. Bardzo się cieszę z tej niesłychanej mobilizacji. Warszawiacy wiedzieli, jaka jest stawka - mówił w "Kropce nad i" Rafał Trzaskowski, według sondaży, zwycięzca wyborów na prezydenta Warszawy.

Rafał Trzaskowski, który wedle sondaży wygrał wybory prezydenckie w Warszawie już w pierwszej turze, był gościem specjalnego wydanie "Kropki nad i" w TVN24. Prowadząca rozmowę Monika Olejnik pytała go, co zadecydowało o sukcesie.

- Mnóstwo rzeczy. Konsekwencja przez cały czas, bo dziewięć miesięcy trwała ta kampania. Przede wszystkim starałem się być pozytywnym. Wiele osób mnie namawiało, żeby być bardziej agresywnym wobec PiS, ale ja chciałem rozmawiać merytorycznie - mówił Trzaskowski.

Kampanię Patryka Jakiego ocenił jako napastliwą. - Wystąpienie z partii pokazało, że ten polityk jest zupełnie niewiarygodny. Warszawiacy się nie nabrali - podsumował.

Na początek żłobki i pakiet senioralny

Olejnik pytała Trzaskowskiego, od czego zacznie swoją pracę w urzędzie miasta. Odpowiedział, że jedną z pierwszych spraw, które będzie chciał załatwić, są darmowe żłobki oraz pakiet senioralny. Zadeklarował, że po objęciu stanowiska przygotuje prezentację decyzji, które będą wprowadzane w życie.

- Niektórzy mnie pytają, dlaczego ja się ciągle nie uśmiecham. Dlatego, że odbyłem setki spotkań i spotkałem tak wielu ludzi, którym trzeba pomóc, że do ostatnich chwil się zastanawiałem, czy mi się uda pomóc im wszystkim - dodał zwycięzca wyborów w Warszawie.

Polityk Koalicji Obywatelskiej uniknął odpowiedzi na pytanie, czy pogratuluje Patrykowi Jakiemu wyniku wyborczego.

- Tam, gdzie mój wynik będzie najsłabszy, tam się w pierwszej kolejności udam. Będę chciał się dowiedzieć, dlaczego mi ludzie nie zawierzyli, co trzeba poprawić. Mam zupełnie inną filozofię niż PiS. Oni chcą pomagać tylko swoim, a ja chcę przekonać tych, którzy są nieprzekonani - powiedział Trzaskowski. Dodał, że chce traktować wszystkich warszawiaków równo i jego hasło kampanii "Warszawa dla wszystkich" nie jest sloganem, tylko prawdziwą deklaracją.

Warszawa tylko przystankiem?

Monika Olejnik chciała wiedzieć również, jak nowo wybrany prezydent miasta ocenia działanie komisji weryfikacyjnej oraz sprawę reprywatyzacji. Trzaskowski przyznał, że dzika reprywatyzacja to była afera, ale dodał, że obciążająca również PiS. - Ja chcę traktować warszawiaków poważnie. Jest w sejmie ustawa o reprywatyzacji, wystarczy ją przyjąć, żeby te sprawy unormować - mówił Trzaskowski. Dodał, że praca komisji Jakiego, to był teatr na potrzeby kampanii wyborczej - powiedział.

Był także pytany o to, czy będzie chciał w przyszłości - wzorem Lecha Kaczyńskiego, który też był prezydentem Warszawy - zostać prezydentem Polski. - Być może obejmę jeden z najbardziej prestiżowych urzędów w tym kraju. I już naprawdę nie muszę osiągać niczego więcej, mogę się skupić na Warszawie - odpowiedział.

mś/b

Czytaj także: