Informacje potwierdza reporter tvnwarszawa.pl: - Reklama zniknęła. Budynek pięknie się prezentuje. Wreszcie widać, jak w rzeczywistości wygląda - mówi Tomasz Zieliński.
Smyk nie komentuje
Sprawa swój finał ma po ponad roku. Wtedy generalny konserwator zgodził się na wywieszenie reklamy zakrywającej Smyka. Wiceminister kultury uznał, że elewacja domu handlowego z lat 70. nie jest zabytkowa. Warszawski ratusz odwołał się od tej decyzji. Po roku od odwołania, miejscy urzędnicy zaczęli naciskać generalnego konserwatora. Ten w końcu zmienił zdanie i zakazał reklam na Smyku.
Jarosław Jóźwiak ze stołecznego ratusza tak to komentował: - Decyzja Generalnego Konserwatora musi się uprawomocnić, a dzieje sie to w ciągu 14 dni od jej doręczenia. Wtedy Konserwator Stołeczny będzie mógł rozpocząć kontrolę i nakazać jej zdjęcie, a w przypadku niewykonania - będzie możliwe wykonanie zastępcze przez nadzór budowlany. Bardzo bym chciał by zadziało się to szybciej, ale rygorów KPA nie mamy jak przyspieszyć - napisał na portalu społecznościowym.
Budynek należy do prywatnej firmy. Właściciele Smyka nie chcieli komentować faktu zniknięcia reklamy.
Posłuchaj archiwalnej wypowiedzi:
lata
Mówi Jarosław Jóźwiak, dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej
Tak wygląda Smyk