Szwagrzyk: na Bródnie odkryliśmy szczątki 17 osób

[object Object]
O zabitych metodą katyńskąMateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl
wideo 2/3

Podczas drugiego etapu prac poszukiwawczych na Cmentarzu Bródnowskim odkryliśmy szczątki 17 osób - poinformował wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk. Przy jednej z ofiar odnaleziono ryngraf z nazwiskiem, imieniem i adresem.

Podczas środowej konferencji prasowej przedstawiono wyniki prac archeologiczno-ekshumacyjnych prowadzonych przez specjalistów Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w dniach 3-8 kwietnia na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. To kolejny etap poszukiwań na tym terenie tajnych miejsc pochówku ofiar m.in. żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Liczono na odnalezienie szczątków więźniów straconych w więzieniu przy ul. 11 Listopada na warszawskiej Pradze w 1946 r., czyli w osławionym więzieniu karno-śledczym UB i NKWD, tzw. Toledo. Prace prowadzono na terenie kwatery 45N, która jest jednym z miejsc, gdzie w latach 40. grzebano ofiary systemu komunistycznego.

"Pojedynczo w dołach"

- Podczas drugiego etapu prac na Cmentarzu Bródnowskim zostały odnalezione szczątki kolejnych 17 osób. Ponieważ podczas prac w 2015 r. odkryliśmy tam szczątki 7 osób, więc w sumie to szczątki już 24 osób. Mamy do czynienia z bardzo płytkimi jamami grobowymi. Ludzi umieszczano w dołach pojedynczo. W dwóch przypadkach mamy do czynienia ze szczątkami dwóch osób w jednej jamie grobowej. Więźniowie, których szczątki znaleźliśmy, byli chowani w jakichś ubraniach, w większości mieli też ślady po butach - powiedział Szwagrzyk, kierujący Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN. W kilku przypadkach, jak relacjonował, mamy do czynienia z uśmierceniem tzw. metodą katyńską. - Przy trzech ofiarach możemy stwierdzić, że mamy do czynienia z jakimiś mundurami. I podejrzewamy, że niektórzy z odnalezionych to mogą być Żołnierze Wyklęci, ludzie zabici gdzieś w walce, nie więźniowie. Bo przechodząc przez więzienie nie mogli mieć na sobie takich ubrań – ocenił. U jednej z ofiar odnaleziono ryngraf z Matką Boską Częstochowską. - Wyniki badań konserwatorskich ujawniły imię, nazwisko i adres ofiary, przy której go znaleźliśmy. Brzmi ono Olszewski Bohdan Stanisław. Wiemy, że jest to jeden z żołnierzy straconych w więzieniu na Pradze. Pod spodem mamy napis Żyrardów, Szkolna 12. Na dole w narożniku ryngrafu wyryto napis po łacinie "Niech żyje NSZ tak przemija chwała tego świata". Jeżeli chodzi o odnalezione ofiary mówimy tu o ludziach, których uśmiercono od 1946 do 1948 r. na Pradze przy ul. 11 listopada – podkreślił Szwagrzyk.

Symboliczna studnia

Symbolicznym miejscem na terenie kwatery, gdzie prowadzono prace, miała być studnia. - Już pierwszego dnia tuż obok znaleźliśmy ciąg miejsc, które od razu określiliśmy jako te, gdzie grzebano ofiary systemu komunistycznego. Z drugiej strony mamy ciągłość tych samych jam grobowych. Z naszej wiedzy wynikało, że w tej kwaterze w latach 40. pogrzebano ponad 30 osób. Szczątki czterech z nich miały być po kryjomu ekshumowane przez rodziny krótki czas po pochówku. Odnaleźliśmy szczątki bardzo szybko, na płytkiej głębokości od 40 do 60 cm – mówił. Podczas prac rozebrano m.in. fragment drogi, która z jednej strony przylega do kwatery 45N. - Wynikało to z przebiegu pochówków, który wskazywał, że pod tą drogą powinny być kolejne szczątki. I istotnie zostały tam odnalezione. Podejrzewamy, że kolejne mogą się znajdować pod współczesnymi pomnikami – wyjaśniał Szwagrzyk. Jak zaznaczył, w czasie prac określono też jeden ze skrajów tego pola więziennego. - Przed nami konieczność w przyszłości, mam nadzieję niezbyt odległej, powrotu na Bródno, by określić trzy pozostałe krawędzie tego pola i całkowicie wykluczyć możliwość, że gdzieś tam pod elementami pomnika nie ma jeszcze szczątków więźniów z lat 40. Dotychczas ujawniliśmy tożsamość dwóch osób odnalezionych w 2015 r., którą potwierdziliśmy genetycznie, i wierzę, że jeszcze w tym roku będziemy mogli poznać tożsamość tych odnalezionych przez nas obecnie - powiedział.

Prace na Łączce

Od 18 kwietnia kontynuowane mają być także prace na Łączce na Wojskowych Powązkach. - Będziemy tam przez dwa następne miesiące poszukiwali szczątków jeszcze ok. 100 osób, których dotychczas nie odnaleźliśmy, a o których wiemy z dokumentów, że powinni być tam pogrzebani. Przypomnę, że dotychczas od 2012 r. odnaleźliśmy tam szczątki dwustu kilkunastu ludzi. I ciągle brakuje jeszcze ok. 100. Wierzę, że wśród tych, których szczątki odnajdziemy, będzie także gen. Emil Fieldorf "Nil", rtm. Witold Pilecki i płk Łukasz Ciepliński. Mamy takie wewnętrzne przekonanie – zaakcentował Szwagrzyk. Przyznał, że będzie to bardzo ciężki, jeśli nie najcięższy etap poszukiwań. - Żeby dotrzeć do głębokości, gdzie spodziewamy się znaleźć szczątki naszych bohaterów, najpierw musimy doprowadzić do rozebrania blisko 200 pomników, czy pozostałości po nich z lat 1982-84. Trzeba każdą cegłę wyciągnąć i dopiero przesiać całą ziemię, która tam się znajduje, a to oznacza, że te dwa miesiące to będzie niezwykle ciężki dla nas czas, ale jesteśmy dobrej myśli – podkreślił. Na konferencji poinformowano także, że działa już nowa strona Biura Poszukiwań i Identyfikacji, która informuje o działaniach Biura. Pierwszy etap prac poszukiwawczych na terenie nekropolii na warszawskim Bródnie prowadzono w lipcu 2015 r. Odnaleziono podczas nich kwaterę więziennych pochówków osób straconych i zmarłych w praskim więzieniu przy ul. Namysłowskiej. W jamach grobowych odkryto szczątki sześciu osób dorosłych i jednego dziecka. Przy jednej z osób dorosłych znaleziono szczoteczkę do zębów, należącą do por. Zygmunta Kęski. Trzy osoby spośród odnalezionych zabito "metodą katyńską", tzn. strzałem w potylicę. Cmentarz Bródnowski jest - obok Łączki na Wojskowych Powązkach i nekropolii na Służewie - jednym z najważniejszych miejsc w stolicy, gdzie zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN prowadzi poszukiwania tajnych miejsc pochówku osób zamordowanych przez UB w latach 40. i 50. XX w. Kwatera 45N Cmentarza Bródnowskiego, na której Instytut przeprowadzał ekshumacje, znajduje się przy murze cmentarnym od strony ul. Rzeszowskiej.

PAP/ran

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl