Świadek wypadku: "Silnik przerywał, po chwili zgasł"

Mowi świadek wypadku
Źródło: TVN24
- Silnik samolotu bardzo przerywał i w pewnym momencie zgasł – opowiada o wypadku jego świadek Mariusz. Motoszybowiec spadł w piątek po godz. 16.00 na Bemowie.

Mariusz, który zadzwonił na Kontakt24, obserwował motoszybowiec z miejsca, z którego do lotniska było niespełna dwa kilometry. – Było słychać przerywaną pracę silnika. Po chwili silnik zgasł – mówił na antenie TVN24 Mariusz.

- Byliśmy bardzo zaniepokojeni. Bardzo się cieszę, że nic poważnego nie stało się osobom lecącym samolotem – dodaje.

Dwumiejscowy motoszybowiec spadł w piątek po godzinie 16 przy ulicy Powstańców Śląskich tuż obok płyty lotniska. Dwóch doświadczonych pilotów lecących samolotem zostało rannych.

wp/b

Czytaj także: