Stefaniak w trakcie konferencji na warszawskiej Pradze Południe przypomniał, że w sobotę w stolicy odbyła się manifestacja nauczycieli ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, którzy domagają się podwyżek płac. Kandydat na prezydenta mówił, że reforma edukacji wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości spowodowała "totalny chaos", który zauważają nie tylko nauczyciele, ale też i rodzice. - W Warszawie będziemy mieli armagedon, gdy w przyszłym roku dojdzie do kumulacji roczników - stwierdził.
- Wychodzimy naprzeciw postulatom nauczycieli i proponujemy na początek, że dodatek motywacyjny wzrośnie do tysiąca złotych - zadeklarował Stefaniak. Dodał też, że obecnie dodatek motywacyjny dla warszawskich nauczycieli wynosi 600 złotych, a nauczycieli w stolicy jest około 24 tysięcy.
- W skali roku to dodatkowe 50 milionów złotych w budżecie samorządu. Ale chciałbym, aby w tym partycypował także rząd - powiedział Stefaniak. - Jeżeli pan premier Mateusz Morawiecki powiedział, że będzie dotował samorządy, będzie dotował dobre przedsięwzięcia, to nie ma lepszego przedsięwzięcia niż edukacja - powiedział.
Problemy kadrowe
Kandydat PSL do rady Warszawy Michał Warych przypomniał, że brakuje nauczycieli w warszawskich szkołach. - Osoba, która kończy studia i zaczyna w szkole pracę jako nauczyciel stażysta, nie dostaje nawet na rękę dwóch tysięcy złotych. Jak to się ma do innych zarobków na tle Warszawy, która jest drogim miastem i koszty utrzymania są wysokie? - pytał Warych. Stefaniak sprecyzował, że "nauczyciel po studiach zarabia 1700 złotych na rękę".
Kandydat na radnego sam pracował kiedyś jako nauczyciel. Przyznał, że obecnie w szkołach na miejsca odchodzących młodych osób zatrudnia się emerytowanych nauczycieli. - Młode osoby wolą pracować w sklepie za trzy tysiące złotych, aniżeli zaczynać bardzo trudną, odpowiedzialną i czasem nawet niebezpieczną pracę w szkole - zaznaczył.
Nawiązując do sobotniego strajku nauczycieli, kandydat na prezydenta zaprezentował "Pakt dla edukacji". W sobotę podpisali go przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego przed siedzibą Ministerstwa Edukacji. - Pod tym apelem podpisał się już nasz prezes (Władysław Kosiniak-Kamysz - red). Tutaj nie ma logotypu partyjnego i to jest coś, co może podpisać każdy. Będziemy zachęcać do tego wszystkie środowiska - deklarował Stefaniak.
Debata jedynek na listach do Rady Warszawy
Stefaniak odniósł się także do ewentualnej debaty kandydatów na prezydenta Warszawy. - Jestem w stanie stawić się na każdej debacie. Chciałbym jednak, aby odbyła się ona w pakiecie z debatą kandydatów, którzy startują z pierwszego miejsca w okręgu Śródmieście - powiedział.
Swój pomysł uzasadnił tym, że prezydent bez rady miasta nie może realnie wpływać na miejską politykę. - Nigdy wcześniej mieszkańcy Warszawy nie mieli szansy poznać tych, którzy kandydują do Rady Warszawy - dodał.
Jak zaznaczył, chciałby, aby kandydaci do Rady Miasta w Śródmieściu debatowali na temat reprywatyzacji. Pierwsze miejsce na liście PSL do Rady Warszawy z okręgu Śródmieście przypadło Bartłomiejowi Opalińskiemu.
PAP/kk/gp