- Strażacy z ratownictwa chemicznego w specjalnych kombinezonach weszli do budynku - relacjonował przed godziną 11 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
- Przy sprzątaniu piwnicy rozbiły się fiolki z chloropikryną - informuje mł. kpt. Grzegorz Mszyca, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m. st. Warszawy.
Służyła jako środek bojowy
Chloropikryna była stosowana jako bojowy środek trujący. Jej opary silnie drażnią błony śluzowe oczu i dróg oddechowych, wywołując łzawienie, kichanie i kaszel.
- Wszystkich fiolek było 15 - informuje Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl. - Kilka rozbiło się, gdy jeden z właścicieli piwnicy chciał wynieść je do śmietnika. Trochę substancji wylał na siebie, ale nic mu się nie stało - dodaje.
Na miejscu pogotowie przebadało osoby, które były narażona na kontakt z chloropikryną. - To są fiolki z czasów wojny, więc są bardzo stare- wyjaśnia Mszyca.
Znalazła rodzina
Jak się okazało, fiolki należały prawdopodobnie do starszego mężczyzny, który już nie żyje. - Znaleźli je członkowie rodziny, podczas sprzątania - relacjonuje Gula.
Jak informuje strażak, znalezisko zostanie zutylizowane. Budynek nie był ewakuowany.
su/roody/k
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Gula / tvnwarszawa.pl