Śpiewak wyrzuca radnych. "Dostaliśmy bardzo brutalną lekcję polityki"

Jan Śpiewak, lider MJN, ma żal do swoich dotychczasowych współpracowników
Jan Śpiewak, lider MJN, ma żal do swoich dotychczasowych współpracowników
Źródło: TVN24

- Dostaliśmy bardzo brutalną lekcję polityki - mówił w środę w radiu RDC Jan Śpiewak, szef organizacji Miasto Jest Nasze i śródmiejski radny. We wtorek doszło do rozłamu w MJN. Rozpadła się koalicja aktywistów z PO.

O konflikcie w Śródmieściu pisaliśmy w środę na tvnwarszawa.pl - czytaj więcej na ten temat.

- Stała się dla nas rzecz niezrozumiała. Nasi radni postanowili sami negocjować z PiS, a później z PO. Poczuli się na tyle silni, że chcieli stanowisk wiceburmistrzów - mówił w radiu RDC Jan Śpiewak.

Podczas sesji zaproponowali Mateusza Siepielskiego i Pawła Suligę. Czemu Miasto Jest Nasze ich nie poparło?

- O ile Paweł Suliga jest bardzo fajny i doświadczony, to druga kandydatura (Mateusz Siepelski - red.) się nie broni. 27-letni prawnik z dwuletnim doświadczeniem. Jego największym osiągnięciem była kariera u boku pani Krystyny Pawłowicz. My uznaliśmy tę kandydaturę jako próbę skompromitowania nas - stwierdził w radiowym wywiadzie Śpiewak.

- Nie wiem jakie są relacje między Wiplerem i Siepielskim - zaznaczył. Odniósł się w ten sposób do wpisu Wiplera na Twitterze, w którym określa on Siepelskiego, jako burmistrza z "wiplerjugend":

Komentarz Przemysława Wiplera
Komentarz Przemysława Wiplera
Źródło: Twitter

"To się w głowie nie mieści"

Zbuntowani radni, Michał Sas (wiceprezes MJN), Andrzej Kozicki, Ewa Czerwińska, zostali wyrzuceni z Miasto Jest Nasze. Teraz, jako niezależni, są w koalicji z Platformą.

Śpiewak ocenił, że dopuścili się "zdrady". Dlaczego wcześniej znaleźli się na listach MJN? Aktywista stwierdził, że wyrzuceni radni byli mu bliscy, ale po chwili przyznał: - Powinienem inaczej skonstruować listy.

- Jak? - dopytywał dziennikarz.

- Nie wiem. Jeśli nie mogę zaufać mojemu wiceprezesowi ani kobiecie, która od wielu lat walczyła z Wojciechem Bartelskim, a teraz popiera osobę, która jest związana z ustępującym burmistrzem, to mi się w głowie nie mieści - powiedział Śpiewak.

- Oni są elementem gry, której nie rozumieją - ocenił.

"Zawsze ufałem ludziom"

Co teraz zamierza robić MJN?

- Wynegocjowałem bardzo dobrą umowę koalicyjną dla Śródmieścia i też dla Warszawy. Zakłada rewitalizację centrum, reformę ZGN, przywrócenie szpalerów drzew na głównych ulicach, w tym na Świętokrzyskiej, która została zdziesiątkowana donicami, budowę autostrady rowerowej od placu Konstytucji do Bankowego i od Dworca Centralnego do Muzeum Narodowego, odtworzenie przejść dla pieszych, wzmocnienie roli rad osiedli, konsultacje społeczne – opisywał w RDC Śpiewak.

- My się nie poddajemy. Będziemy działać, żeby umowa koalicyjna została zrealizowana - zadeklarował.

Jego zdaniem ruch społeczny musi przejść transformację, stworzyć wewnętrzną hierarchię.

- Zawsze ufałem ludziom, będę musiał to zweryfikować - podkreślił aktywista.

TAK JAN ŚPIEWAK MÓWIŁ PRZED KAMERĄ TVNWARSZAWA.PL O PLANACH MJN NA NAJBLIŻSZE CZTERY LATA:

Jan Śpiewak o przyszłości MJN

Jan Śpiewak o sile stowarzyszenia Miasto Jest Nasze

//lulu

Czytaj także: