- Demonstracja ruszyła ze skrzyżowania Marszałkowskiej z Królewską w stronę Rotundy - powiedział o 16.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Manifestujący, w asyście policji, skręcili w Al. Jerozolimskie i poszli w stronę ronda de Gaulle'a.
Skręcili w Nowy Świat i przeszli Krakowskim Przedmieściem, obok Grobu Nieznanego Żołnierza, by dojść przed przedstawicielstwo Komisji Europejskiej przy ul. Jasnej.
Jak podaje reporter tvnwarszawa.pl, w kulminacyjnym momencie szło około tysiąc osób.
"Pojawiła się pirotechnika"
- Było spokojnie. Manifestacja zakończyła się o 17:00. Uczestnicy odpalili wcześniej pirotechnikę przy Ogrodzie Saskim. Policja zagroziła, że rozwiąże przemarsz, dlatego race zniknęły - mówi Jędrzej, jeden z uczestników manifestacji, z którym rozmawialiśmy.
Informacje o pirotechnice potwierdza policja. - Manifestacja przebiegła spokojnie. Nie było większych incydentów - dodaje Andrzej Browarek ze stołecznej policji.
Demonstracja w centrum Warszawy
"Serbia - Warszawa wspólna sprawa"
Demonstranci sprzeciwiają się powstaniu niepodległego Kosowa. Uważają, że doszło tam do rozbioru państwa serbskiego.
"17 lutego 2008 roku połączone siły NATO oraz Unii Europejskiej odebrały narodowi serbskiemu kolebkę jego państwowości – region Kosowo – ogłaszając powstanie nowego “niepodległego” państwa" – napisali na swojej stronie organizatorzy przemarszu. To: Autonomiczni Nacjonaliści Warszawa, Niezależna Inicjatywa "Polacy na Rzecz Serbskiego Kosowa" oraz Stowarzyszenie Patriotyczne "Zjednoczony Ursynów".
Jak opisywał uczestnik, pojawiły się flagi Serbii, Syrii oraz historyczne biało-czerwono-białe niepodległej Białorusi. - Wśród maszerujących byli kibice Legii Warszawa, Motoru Lublin, Śląska Wrocław - informuje Jędrzej. - Była również Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo Radykalny - dodaje.
- Uczestnicy mają transparenty i wznoszą okrzyki m.in. "Serbia – Warszawa wspólna sprawa". – relacjonował z kolei Marcinczak.
Utrudnienia w ruchu
Jak podawał warszawski Zarząd Transportu Miejskiego, na czas przemarszu zamykane były ulice. Autobusy kierowano na najbliższe równoległe ciągi komunikacyjne.
band/mz