W czwartek stacja drugiej linii metra Rondo Daszyńskiego dostała długo wyczekiwane pozwolenie na użytkowanie. Dla pasażerów pozostanie zamknięta, póki takiego dokumentu nie doczekają się pozostałe stacje, ale my już weszliśmy tam z kamerą. Odwiedziliśmy miejsca, które na co dzień będą dostępne tylko dla pracowników: dyspozytornię ruchu, wentylatornie oraz torowisko odstawcze.
Stacja Rondo Daszyńskiego to pierwsza na centralnym odcinku drugiej linii metra od strony Woli. - Wszystkie prace już są zakończone, pozwolenie na użytkowanie zostało wydane - potwierdza Anna Bartoń z Metra Warszawskiego.
W związku z tym, w piątek na stację weszła kamera tvnwarszawa.pl.
Mogą zdalnie prowadzić pociąg
Na stacji Rondo Daszyńskiego znajduje się tzw. dyspozytornia ruchowa. Co to takiego?
- Dyspozytor może zdalnie sterować ruchem pociągów między stacjami Rondo Daszyńskiego a Rondo ONZ - tłumaczy Bartoń. Dyspozytor może skorzystać z takiej możliwości w sytuacji awaryjnej, np.: gdy maszynista metra źle się poczuje w trakcie jazdy i trzeba doprowadzić pociąg bezpiecznie do stacji. Na zapleczu stacji, w pokoju pełnym stalowych rur, mieści się wentylatornia. - Każda stacja ma odrębny system wentylacji. Dzięki niej możemy dostarczać na podziemną stację świeże powietrze i kontrolować temperaturę na peronie: latem wietrzyć, a zimą sprawić by na stacji było ciut cieplej niż na zewnątrz - - wyjaśnia przedstawicielka metra.
Druga stacja za peronem
Mieliśmy także okazję obejrzeć tory odstawcze, za głównym peronem.
- Ciągną się pod ziemią niemal do ulicy Karolkowej. Mają ponad 120 metrów długości. Można powiedzieć, że za peronem jest druga stacja - tłumaczy Bartoń. Na tym torowisku składy będą "odpoczywać" w czasie przerwy nocnej, możliwe będą też drobne przeglądy czy czyszczenie pociągów.
Takie rozwiązanie, jak zapewniają urzędnicy, pozwoli utrzymać płynność jazdy na centralnym odcinku, gdy budowana będzie kolejna część drugiej linii metra w stronę Woli. - Oczywiście, gdy tarcza TBM-u będzie przebijać się przez ścianę, mogą być utrudnienia, ale na pewno mniejsze niż gdyby maszyna ruszała z samej stacji - zapewnia nasz rozmówczyni.
Daty nie ma, ale się zbliża
Na razie tylko media i pracownicy metra mogą oglądać gotowe stacje centralnego odcinka metra. Urzędnicy nadal nie zdradzają kiedy pojedziemy tym odcinkiem podziemnej kolejki. - Zgodnie z procedurami, gdy otrzymamy pozwolenia na użytkowanie wszystkich obiektów, potrzebujemy jeszcze dwóch tygodni na pełny rozruch. Dopiero potem będzie możliwy ruch pasażerski - tłumaczy Anna Bartoń.Na razie wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego wydał dopiero pierwsze z 14 niezbędnych pozwoleń na użytkowanie. Odbiory cały czas trwają na sześciu stacjach (Rondo ONZ, Świętokrzyska, Nowy Świat - Uniwersytet, Centrum Nauki Kopernik, Stadion Narodowy i Dworzec Wileński), w sześciu wentylatorniach szlakowych oraz w tunelu łącznikowym między I a II linią metra.
Sekrety stacji Rondo Daszyńskiego
jb/b