Na stacji metra Centrum uruchomiono schody prowadzące na peron w kierunku Kabat, które na początku października uległy poważnej awarii. Dzięki temu pasażerowie znów mogą korzystać ze wszystkich trzech ciągów. Informacje o uruchomionych schodach podał portal transport-publiczny.pl. Transportowy Dozór Techniczny dopuścił je do użytku we wtorek wieczorem - około godziny 18.30. W środę rano na miejsce udał się nasz reporter i potwierdził: schody działają. - Pasażerowie mogą korzystać z trzech ciągów. Dwa prowadzą z peronu na górę, a jeden - z góry na peron w stronę Kabat - powiedział Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.
Nagłe przyspieszenie
Na początku października schody będące z prawej strony (jadące w dół) uległy awarii. Niespodziewanie przyspieszyły, po czym gwałtownie zahamowały wstrzymane przez mechanizm bezpieczeństwa. Ludzie wpadali na siebie i przewracali się. Trzy osoby trafiły do szpitala ze stłuczeniami i otarciami, jednej ratownicy medyczni udzielili pomocy na miejscu. Wejście na peron na kilkanaście dni zostało zamknięte. Pasażerowie musieli korzystać z przejścia przez środkową antresolę. 19 października uruchomiony został środkowy ciąg. - Normalnie pracował w trybie "do góry", w tej chwili przestawiliśmy go, żeby pracował w trybie "na dół". Dzięki temu mogliśmy uruchomić wejście na stację metra dla pasażerów - mówiła nam wtedy Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego. Po tym, jak we wtorek uruchomiono schody po prawej stronie - środkowy ciąg ponownie prowadzi na górę.
Zużycie materiału
Kilka dni temu Transportowy Dozór Techniczny poinformował, że przyczyną awarii było między innymi zużycie materiału oraz… bieganie po schodach powodujące drgania i obciążenia. "Na awarię miał też wpływ kąt pochylenia schodów, znaczna długość, intensywne użytkowanie przez 21 lat oraz między innymi bieganie po schodach powodujące dodatkowe drgania i obciążenia dynamiczne. Brak szczegółowej dokumentacji projektowo obliczeniowej, jak i wykonawczo-technologicznej, która nie była wymagana przepisami dozoru technicznego uniemożliwia odniesienie się do odpowiedzialności wytwórcy/projektanta tego zespołu" - doprecyzowano w informacji TDT.
Komunikat techników nie wystraszył jednak pasażerów. Jak widać na nagraniu - zrobionym przez naszego reportera w środowy poranek - część z podróżnych schodziła na peron, a część nawet zbiegała.
kw/mś