Sasin: nie wycofujemy się z walki o Warszawę

Komentarz Jacka Sasina po ogłoszeniu sondażowych wyników
Źródło: TVN24
- Byliśmy blisko, żeby dokonać zmiany, żeby Warszawa była lepiej zarządzana – powiedział Jacek Sasin tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych w wyborach na prezydenta stolicy.

W sondażu IPSOS dla TVN24 urzędująca prezydent uzyskała 56,8 proc. głosów, a kandydat Prawa i Sprawiedliwości 43,2 proc.

Jacek Sasin w swoim sztabie wyborczym powiedział, że kampanię zaczynał w trudnych warunkach. – Sondaże dawały nam od 15 do 17 procent, a Hanna Gronkiewicz-Waltz miała wygrać w pierwszej turze. Dla niej miał być to spacerek. Nie było tego spacerku. Pani prezydent musiała ostro walczyć, żeby zostać na stanowisku – komentował Sasin.

Zdaniem Sasina, w Warszawie jest wiele osób, które chcą zmiany. – Jestem przekonany, że gdyby do tych wyborów poszło więcej warszawiaków, to ten wynik byłby inny – przekonywał polityk.

Sasin obiecał również, że przez najbliższe cztery lata będzie "patrzeć na ręce prezydent Warszawy".

- Nie wycofujemy się z walki o Warszawę. W stolicy powstał szeroki front, który chce by Warszawa była lepiej zarządzana. Ta są nie tylko ludzie z PiS, to ponadpartyjne porozumienie. Dopilnujemy tego, żeby trzecia kadencja nie była spacerkiem, a Hanna Gronkiewicz-Waltz wypełniała swoje obietnice – powiedział Sasin.

Prezydent po raz trzeci

Urzędująca prezydent uzyskała 58,5 proc., a kandydat Prawa i Sprawiedliwości 41,5 proc. Frekwencja wyniosła 44,2 proc.

W I turze Gronkiewicz-Waltz uzyskała 47,19 proc. głosów, natomiast Jacek Sasin 27,71 proc. Ponieważ żaden z kandydatów nie przekroczył 16 listopada progu 50 proc., potrzebna była "dogrywka".

Jeżeli wyniki sondażowe z II tury się potwierdzą, to Gronkiewicz-Waltz przez kolejne cztery lata będzie rządziła Warszawą. I będzie to trzecia z rzędu kadencja przedstawicielki PO.

Po raz pierwszy objęła fotel prezydenta stolicy w grudniu 2006 roku. Wówczas wygrała z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Wprawdzie w I turze zajęła drugie miejsce (34,47 proc. głosów), ale w II pokonała Marcinkiewicza, uzyskując 53,18 proc. głosów.

W kolejnych wyborach, które odbyły się w 2010 roku zwycięstwo Gronkiewicz-Waltz było już zdecydowane. W I turze zdobyła 53,67 proc. głosów. W tyle zostawiła między innymi Czesława Bieleckiego, który był kandydatem PiS.

Jacek Sasin komentuje przegrane wybory

bf//ec

Czytaj także: