Auta musiały omijać wodę. To spowodowało ogromne korki.
- Kierowcy na Wale Miedzeszyńskim stoją w obie strony, korek ciągnie się przez około 2 km w kierunku Otwocka i kilka kilometrów w stronę Warszawy - relacjonował po 14.00 Szmelter. Jak dodał, woda wdziera się na sąsiadujące posesje.
Kto pomoże kierowcom i odpompuje wodę?
- My nie prowadzimy tam działań - powiedział Cezary Gotowicki z zespołu prasowego straży pożarnej.
Z kolei rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przyznaje, że wodociągowcy mają kilkadziesiąt zgłoszeń o zalewiskach, ale na Wał Miedzeszyński się nie wybierają. - W tym miejscu nie ma naszej sieci kanalizacyjnej deszczowej, tylko sanitarna - uciął Roman Bugaj.
"Rzeka" na Wale Miedzeszyńskim
Problemy były też na ulicy Ogórkowej.
- Między krawężnikami a wjazdami do posesji miejscami zbiera się woda. Jezdnia zamienia się w kanał. Kałuże wydają się na tyle głębokie, że kierowcy nie chcą w nie wjeżdżać i jadą chodnikiem - relacjonował Szmelter.
kś/lulu