Rząd dołoży do metra Jakiego? "Zostało uzgodnione", ale konkretów brak

Jaki dziękuje premierowi za wsparcie
Źródło: TVN24
- Prezes rady ministrów zadeklarował finansowe wsparcie dla budowy trzeciej i czwartej linii metra - informuje rzecznik Patryka Jakiego, kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy. To tylko deklaracja, szczegóły na razie nie są znane. Będą "po przeprowadzeniu szczegółowej dokumentacji i kosztorysu".

- Dziękuję panu premierowi za wsparcie naszych planów budowy metra, bo to jest bardzo ważne wsparcie rządowe, które gwarantuje, że wybudujemy trzecią i czwartą linie metra - powiedział podczas sobotniej konwencji Patryk Jaki.

Dwie nowe linie metra to jeden z głównych punktów jego programu w trwającej kampanii. Pierwsza ma połączyć Białołękę z Wilanowem, druga - ma przebiegać z Ursusa na Gocławek. Do tej pory Jaki przekonywał, że inwestycje da się zbudować z budżetu miasta. - Warszawę stać na budowę trzeciej i czwartej linii metra bez wielkiego uszczerbku dla budżetu. Wystarczy dobrze zarządzać - mówił kilka tygodni temu.

Rządowe wsparcie

Zaangażowanie rządu w budowę metra byłoby nowością. Wbrew temu, co mówił Patryk Jaki , że "Już dzisiaj na drugą linię metra Warszawa otrzymuje finansowanie z naszego rządu, między innymi ze środków europejskich" - ratusz zapewnia, że podziemna kolejka jest budowana wyłącznie za pieniądze miasta i środki unijne, które sam pozyskuje.

- Z budżetu centralnego nie otrzymaliśmy na budowę metra nic. Być może takie wsparcie było kiedyś, w latach 90., ale za rządów pani prezydent nie - mówi rzecznik urzędu miasta Bartosz Milczarczyk.

Teraz ma się to zmienić.

Patryk Jaki o finansowaniu metra (3 września)

"Wstępne rozmowy przeprowadzone"

- Wstępne rozmowy zostały przeprowadzone. Zostało to uzgodnione z prezesem rady ministrów. Pan minister dziękował zresztą panu premierowi na konwencji - mówi nam Jacek Ozdoba, rzecznik sztabu Jakiego. Jednak szczegółów tych ustaleń nie ujawnia. Ozdoba podaje tylko, że będą one znane "po przeprowadzeniu szczegółowej dokumentacji i kosztorysu". - Oczywiście mamy założenia finansowe, ale dopóki pan minister nie jest w stanie nadzorować inwestycji jako prezydent miasta, to nie jesteśmy w stanie wyliczyć jej co do złotówki, nikt nie jest - przyznaje.

Na razie - jak tłumaczy dalej rzecznik - plan jest następujący: - Sprawdzamy, jaka kwota w budżecie miasta jest przeznaczona na infrastrukturę, w tym na budowę metra. Brakujących środków będziemy szukać z innych źródeł, z funduszy unijnych. Jeśli się nie uda, pan minister zwróci się do rządu o wsparcie w zakresie inwestycji celowej.

Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w sobotniej, warszawskiej konwencji Prawa i Sprawiedliwości. W swoim przemówieniu długo zachwalał kandydata ("aktywny, z wizją, nie dzieli warszawiaków"), ale o wsparciu z budżetu centralnego miejskich inwestycji mówił dość ogólnie: - Mamy zarezerwowane środki, żeby była synergia.

Dlatego pytania dotyczące pieniędzy na metro skierowaliśmy również do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (do chwili publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi). Chcieliśmy poznać ustalenia między premierem a Patrykiem Jakim i dopytać, czy na podobne wsparcie mogliby liczyć także inni kandydaci ubiegający się o fotel prezydenta Warszawy. Choć akurat rozbudowę metra zapowiedział do tej pory - poza Jakim - tylko Rafał Trzaskowski.

"To polityczny skandal"

Kandydat Koalicji Obywatelskiej zaproponował kontynuację pierwszej linii z Młocin pod Wisłą na Białołękę. Przedstawił też koncepcję przedłużenia drugiej linii: do stacji PKP Warszawa Toruńska na wschodzie i do Ursusa na zachodzie. Zapowiedział trzecią nitkę ze stacji Stadion Narodowy na Gocław wydłużając ją przez Siekierki i Stegny aż do istniejącej stacji Wilanowska. Stąd z kolei powstałaby trasa do Ursusa przez "Mordor".

- Uzależnianie ewentualnego wsparcia inwestycji przez państwo od tego, kto zostanie wybrany na prezydenta, to polityczny skandal i próba zastraszenia wyborców. Premier nie ma prawa uzależniać wydatkowania środków publicznych od swoich sympatii politycznych – komentuje Trzaskowski.

Zauważa, że w wielu miastach Europy państwo wspiera budowę metra i zapowiada, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta Warszawy, na pewno o takie wsparcie wystąpi.

- Liczy się przecież dobro Warszawy i warszawiaków. Na szczęście w tej perspektywie finansowej budowa metra w Warszawie jest finansowana ze środków unijnych – a to do 2023 roku jest zagwarantowane - przekonuje Trzaskowski.

- Mam nadzieję, że rząd PiS wynegocjuje odpowiednio dużą alokację Funduszu Spójności na kolejne lata, tak, by zagwarantować finansowanie unijne dla Warszawy, także po 2023 r. bez względu na to, kto będzie prezydentem stolicy - podsumowuje kandydat Koalicji Obywatelskiej.

Współpraca rządu z samorządem

Na początku września szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w "Faktach po Faktach" w TVN24 poszedł krok dalej niż publiczne rozważania o "synergii". Powiedział, że te samorządy, które chcą współpracować z rządem "będą mogły liczyć na dobrą współpracę z władzami centralnymi".

- Tam, gdzie samorząd na przykład chce specjalnie pokazać, że jest jakiś konflikt, jest jakiś problem, na przykład nie zostanie złożony wniosek, tam nie będzie dofinansowania. Jak się nie złoży wniosku, jak się nie dokona tego podstawowego kroku, to środków na inwestycje, infrastrukturę, czy miękkie projekty nie da się otrzymać - wyjaśniał.

Na tvnwarszawa.pl, na przykładzie centralnego odcinka drugiej linii metra (odcinek Rondo Daszyńskiego – Dworzec Wileński) opisywaliśmy, ile trwa planowanie metra i jak jest skomplikowane, oraz: ile kosztuje. Już trwająca rozbudowa drugiej linii, którą przyszły prezydent stolicy będzie musiał dokończyć, będzie pochłaniać lwią część budżetu inwestycyjnego miasta. Z oczywistych względów istniejąca Wieloletnia Prognoza Finansowa ambitnych planów obu kandydatów nie uwzględnia.

Czytaj więcej na ten temat:

Opracowanie własne na podst. danych urzędu miasta i WPF
Opracowanie własne na podst. danych urzędu miasta i WPF

Karolina Wiśniewska

Czytaj także: