12 czerwca przekonają się sami, na razie komentują w prasie. "Moskowskij Komsomolec" rozpływa się nad Stadionem Narodowym, a kibicom radzi odwiedzić całodobowy bar na przeciwko hotelu, gdzie zamieszka reprezentacja Rosji.
- W Rosji takie areny istnieją tylko na makietach - pisze wysłannik "Moskowskiego Komsomolca" Jurij Butniew po wizycie na Stadionie Narodowym w Warszawie.- Mieszkańcom Warszawy można tylko pozazdrościć. Za 480 mln euro otrzymali stadion piłkarski, odpowiadający wszystkim współczesnym wymaganiom - dodaje. Butniew chwali także lotnisko na Okęciu. Sprawdził też hotel Bristol, gdzie zamieszka ekipa Dicka Advocaata.I cygara - Nie jest to najcichsze miejsce. Naprzeciwko przez całą dobę czynny jest znany w całym mieście lokal Przekąski Zakąski. Trunki, w tym wódka, kosztują tam 1 euro, a wszystkie zakąski - 2 euro. Dla kibiców to prawdziwy raj - komentuje korespondent. - Nie wiadomo natomiast, czy takie sąsiedztwo będzie dobre także dla piłkarzy - dodaje.- Od razu uprzedzam pytania czytelników: fajek wodnych w Bristolu nie znalazłem. Jest tam natomiast sklepik, w którym można kupić świetne cygara - tłumaczy Butniew. Pił do piłkarzy reprezentacji Rosji, znanych z zamiłowania do drogich używek. Rosja w Warszawie zagra dwa razy - 12 czerwca z Polską i 16 z Grecją.CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL PAP/tvn24.pl/kcz