Złożeniem wieńców i kwiatów przez przedstawicieli władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich uczczono w czwartek 71. rocznicę zdobycia przez powstańców gmachu warszawskiej Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej (PAST).
- 71 lat temu nasz kolega z 3. kampanii Zbyszek Dębski zatknął polską flagę na szczycie PASTy. Ale zanim to się stało walka o gmach trwała prawie trzy tygodnie. PASTa miała kapitalne znaczenie dla Niemców. Była największą centralą telefoniczną w tej części Europy, niesłychanie ważną strategicznie. Ówczesna wieża PASTy panowała nad okolicą, co dawało też wgląd w nasze pozycje i możliwość ostrzału. Nam zaś oczywiście zależało, by przeszkodzić Niemcom w łączności - opowiadał podczas uroczystości ppłk Stanisława Brzosko ps. Socha ze środowiska batalionu "Kiliński" Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Ciężkie walki
Jak relacjonował, prób zdobycia PASTy było pięć. - Wreszcie, kiedy na Poczcie Głównej zdobyliśmy motopompy, postanowiono przy ich pomocy oblać gmach łatwopalną mieszanką i podpalić. Przez pewien czas nie było jednak zgody wobec protestów dyrekcji PASTy liczącej jeszcze, że jej kosztowne wyposażenie ocaleje. W końcu zgoda nadeszła. W zdobywaniu gmachu uczestniczyło wiele współpracujących ze sobą grup - mówił Brzosko.
Ostatecznie gmach zajęto nocą 20 sierpnia 1944 r. - Konieczne było m.in. wykonanie dwóch wyłomów od strony północnej i południowej wymagających m.in. podłożenia ładunku wybuchowego w prywatnym mieszkaniu. Ta noc była pamiętna, dostawaliśmy się przez wyłomy, budynek płonął, jedna ze ścian się osunęła i trzeba było wchodzić po drabinach, co trochę wyglądało jak zdobywanie dawnej twierdzy - wspominał powstaniec podkreślając, że walki zostały okupione wieloma poległymi, których pamięć na jego prośbę zebrani uczcili minutą ciszy.
Prezes Światowego Związku Żołnierzy AK Leszek Żukowski przypomniał, że batalion "Kiliński" był jedną z największych jednostek walczących w powstaniu. - Liczył 2 tys. żołnierzy. Budynek PASTy zbudowany w 1904 r. był najwyższy w Królestwie Polskim i Rosji. Przeznaczony na centralę telefoniczną miał mocną konstrukcję i wysokie pomieszczenia. W czasie II wojny był silnie obsadzony przez Niemców, jako jedyne połączenie Berlina z frontem wschodnim - powiedział Żukowski.
"W szturmie brało udział 300 osób"
Załogę PASTy, wzmocnioną 1 sierpnia 1944 r., stanowiło ok. 150 niemieckich żołnierzy. - W szturmie na budynek brało łącznie udział ok. 300 osób, całością dowodził rtm. Henryk Leliwa-Roycewicz, dowódca "Kilińskiego". Po zdobyciu z płonącego budynku wyprowadzono 115 jeńców, poległo 36 Niemców. W batalionie "Kiliński" poległo 38 osób, rannych było 63, byli też ranni z innych batalionów - dodał prezes Związku.
Obecna na uroczystości prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że zdobycie gmachu miało szczególne znaczenie w przebiegu powstania. - Był to dwudziesty dzień zrywu i było jeszcze dużo nadziei, że on się uda. I ten moment zatknięcia flagi biało-czerwonej na gmachu był tym momentem, który przybliżał zwycięstwo. To była szczególna chwila zwłaszcza dla wszystkich okolicznych mieszkańców. Zawsze staram się być tu w tym dniu, by oddać hołd poległym i żyjącym świadkom tego niezwykłego wydarzenia - zaznaczyła prezydent.
PAP/jk/ran