Ratusz wybudza "śpiochy". Są chętni na kamienice z roszczeniami

Kolejne "śpiochy" do wybudzenia
Kolejne "śpiochy" do wybudzenia
Źródło: Shutterstock

W gazetach i w internecie pojawiła się w środę lista dwudziestu jeden "śpiochów" - kamienic objętych dekretem Bieruta, których dawnych posiadaczy poszukuje ratusz. To już kolejna transza takich ogłoszeń. Na 84 opublikowane wcześniej, tylko w przypadku pięciu kamienic zgłosiły się osoby twierdzące, że są ich właścicielami.

Kamienice "śpiochy" to nieruchomości objęte roszczeniami. Wnioski o ich odzyskanie zostały złożone jeszcze w latach 40, ale przez kolejne dekady ani wnioskodawcy, ani ich właściciele nie zabiegali już o zwrot. Status prawny tych budynków do dziś jest nieuregulowany. Przez to nie można ich remontować ani obracać na runku nieruchomości.

21 nieruchomości do zwrotu

Po wejściu w życie "małej" ustawy reprywatyzacyjnej miasto zaczęło porządkować kwestię "śpiochów" i poszukiwać ich właścicieli. Stąd ogłoszenia w prasie i w internecie. W środę w ogólnopolskich dziennikach i na stronie urzędu miasta ukazała się czwarta już partia, dotycząca 21 nieruchomości, o czym poinformował wiceprezydent Witold Pahl.

Przypomniał też, że pierwsza tura ukazała się w lutym, a kolejne dwie w marcu i kwietniu. Łącznie 84 kamienice.

Zgodnie z "małą" ustawą dawni właściciele mają pół roku (po opublikowaniu ogłoszenia) na zgłoszenie się do ratusza. Jeśli przez ten czas nikt tego nie zrobi, nieruchomości przechodzą w ręce miasta.

Pięciu chętnych

- Dzięki dotychczasowym publikacjom do ratusza wpłynęły zgłoszenia dotyczące pięciu "śpiochów": przy ul. Ciechocińskiej, Boguszewskiej, Elekcyjnej i Bartyckiej - poinformowali urzędnicy ratusza.

Dziś w prasie zamieściliśmy kolejne ogłoszenia ws."Śpiochów". Na 84 dotychczas opublikowanych, jedynie co do 5 pojawiły się zgłoszenia.— Witold Pahl (@WitoldPahl) 7 czerwca 2017

- Teraz te osoby mają trzy miesiące na przedstawienie dokumentów i udowodnienie, że faktycznie są właścicielami lub spadkobiercami właścicieli danej nieruchomości - mówi nam Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. Jak dodaje, weryfikacji dokumentów dokonują stołeczni urzędnicy.

Uregulowanie sprawy "śpiochów" - co podkreśla ratusz - jest możliwe dzięki wspomnianej już "małej" ustawie reprywatyzacyjnej. Dokument został uchwalony w 2015 roku. Wprowadził między innymi ograniczenie handlu roszczeniami na terenie stolicy, a także dał podstawę do odmowy zwrotu nieruchomości służących obecnie celom publicznym (takie jak szkoły czy przedszkola).

Projekt przygotowali senatorowie PO i senator niezależny Marek Borowski. Była to odpowiedź na inicjatywę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, uzgodnioną z ówczesną premier Ewą Kopacz. Jednak w sierpniu 2015 roku ówczesny prezydent Bronisław Komorowski zaskarżył tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Pod koniec lipca ubiegłego roku Trybunał orzekł, że przepisy ustawy są zgodne z konstytucją, a w sierpniu ustawę ostatecznie podpisał prezydent Andrzej Duda.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT TEGO, CO ZMIENIA "MAŁA" USTAWA

Mała ustawa reprywatyzacyjna

Mała ustawa reprywatyzacyjna

Źródło: Dariusz Prosiecki, FAKTY TVN
"Mała" ustawa reprywatyzacyjna weszła w życie
"Mała" ustawa reprywatyzacyjna weszła w życie
Teraz oglądasz
Prezydent podpisał "małą" ustawę reprywatyzacyjną
Prezydent podpisał "małą" ustawę reprywatyzacyjną
Teraz oglądasz
Prezydent podpisał "małą" ustawę reprywatyzacyjną
Prezydent podpisał "małą" ustawę reprywatyzacyjną
Teraz oglądasz

Mała ustawa reprywatyzacyjna

kw//ec

Czytaj także: