W gazetach i w internecie pojawiła się w środę lista dwudziestu jeden "śpiochów" - kamienic objętych dekretem Bieruta, których dawnych posiadaczy poszukuje ratusz. To już kolejna transza takich ogłoszeń. Na 84 opublikowane wcześniej, tylko w przypadku pięciu kamienic zgłosiły się osoby twierdzące, że są ich właścicielami.
Kamienice "śpiochy" to nieruchomości objęte roszczeniami. Wnioski o ich odzyskanie zostały złożone jeszcze w latach 40, ale przez kolejne dekady ani wnioskodawcy, ani ich właściciele nie zabiegali już o zwrot. Status prawny tych budynków do dziś jest nieuregulowany. Przez to nie można ich remontować ani obracać na runku nieruchomości.
21 nieruchomości do zwrotu
Po wejściu w życie "małej" ustawy reprywatyzacyjnej miasto zaczęło porządkować kwestię "śpiochów" i poszukiwać ich właścicieli. Stąd ogłoszenia w prasie i w internecie. W środę w ogólnopolskich dziennikach i na stronie urzędu miasta ukazała się czwarta już partia, dotycząca 21 nieruchomości, o czym poinformował wiceprezydent Witold Pahl.
Przypomniał też, że pierwsza tura ukazała się w lutym, a kolejne dwie w marcu i kwietniu. Łącznie 84 kamienice.
Zgodnie z "małą" ustawą dawni właściciele mają pół roku (po opublikowaniu ogłoszenia) na zgłoszenie się do ratusza. Jeśli przez ten czas nikt tego nie zrobi, nieruchomości przechodzą w ręce miasta.
Pięciu chętnych
- Dzięki dotychczasowym publikacjom do ratusza wpłynęły zgłoszenia dotyczące pięciu "śpiochów": przy ul. Ciechocińskiej, Boguszewskiej, Elekcyjnej i Bartyckiej - poinformowali urzędnicy ratusza.
Dziś w prasie zamieściliśmy kolejne ogłoszenia ws."Śpiochów". Na 84 dotychczas opublikowanych, jedynie co do 5 pojawiły się zgłoszenia.— Witold Pahl (@WitoldPahl) 7 czerwca 2017
- Teraz te osoby mają trzy miesiące na przedstawienie dokumentów i udowodnienie, że faktycznie są właścicielami lub spadkobiercami właścicieli danej nieruchomości - mówi nam Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. Jak dodaje, weryfikacji dokumentów dokonują stołeczni urzędnicy.
Uregulowanie sprawy "śpiochów" - co podkreśla ratusz - jest możliwe dzięki wspomnianej już "małej" ustawie reprywatyzacyjnej. Dokument został uchwalony w 2015 roku. Wprowadził między innymi ograniczenie handlu roszczeniami na terenie stolicy, a także dał podstawę do odmowy zwrotu nieruchomości służących obecnie celom publicznym (takie jak szkoły czy przedszkola).
Projekt przygotowali senatorowie PO i senator niezależny Marek Borowski. Była to odpowiedź na inicjatywę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, uzgodnioną z ówczesną premier Ewą Kopacz. Jednak w sierpniu 2015 roku ówczesny prezydent Bronisław Komorowski zaskarżył tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Pod koniec lipca ubiegłego roku Trybunał orzekł, że przepisy ustawy są zgodne z konstytucją, a w sierpniu ustawę ostatecznie podpisał prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT TEGO, CO ZMIENIA "MAŁA" USTAWA
Mała ustawa reprywatyzacyjna
Mała ustawa reprywatyzacyjna
Mała ustawa reprywatyzacyjna
kw//ec
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock