Skargę kasacyjna była reakcją ratusza na wyrok sądu rejonowego, który nakazał odtajnienie sześciu umów wskazanych przez radnego PiS Jarosława Krajewskiego. - Wygrałem! Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną ratusza w sprawie jawności umów cywilno-prawnych. Ostateczne zwycięstwo! - poinformował tvnwarszawa.pl Jarosław Krajewski.
- Sąd Najwyższy zajął ostateczne stanowisko w sprawie różnic jakie wykazywał sąd pierwszej i drugiej instancji. To było potrzebne, aby uporządkować wszystkie różnice i interpretacje dwóch ustaw o ochronie danych osobowych i dostępie do informacji publicznej - powiedział Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy ratusza.
Jak dodał, od listopada do internetu mają trafiać na bieżąco podpisywane przez ratusz umowy-zlecenia i umowy o dzieło. Ujawniane mają być nazwy firm, honoraria autorów i zakres tematyki prac wykonanych na zlecenie miasta. Dotyczy to także umów archiwalnych.
Długi spór o jawność
Spór sądowy radnego z ratuszem ciągnął się od trzech lat. W 2009 roku poprosił Krajewski o informacje na temat danych osobowych z sześciu umów, budzących jego zastrzeżenia.
Urząd odmówił ujawnienia nazwisk, powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych. Sprawa trafiła do sądu.
Argumentację urzędników podzieliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, a później sąd. Sędzia podkreśliła, że osoby zatrudnione przez miasto, mają prawo do prywatności, zwłaszcza, że nie są osobami publicznymi.
Ujawnili trzy z sześciu
Jednak Krajewski odwołał się do sądu okręgowego i tym razem wygrał. Władze miasta się nie poddały i postanowiły wnieść o kasację wyroku. Ale zgodnie z prawem skarga kasacyjna nie wstrzymuje wykonania wyroku.
Dlatego Krajewski złożył w sądzie rejonowym wniosek o egzekucję prawomocnego wyroku z listopada zeszłego roku. W maju tego roku sąd przychylił się do wniosku Krajewskiego i nakazał ujawnienie umów w ciągu 14 dni pod groźbą nałożenia grzywny w wysokości 2 tys. zł. Ratusz podał do publicznej wiadomości treść tylko trzech umów, których autorzy zgodzili się na to.
Jednocześnie złożył skargę kasacyjna do Sądu Najwyższego. W czwartek sąd przyznał rację radnemu.
Koszty kasacji wyniosły 55 tys. zł. - Tyle kosztowało nas przygotowanie wniosku kasacyjnego, pism procesowych i reprezentacji przed Sądem Najwyższym - wylicza Milczarczyk.
Nowa klauzula w umowach
Od marca 2012 roku umowy zlecenia i umowy o dzieło mają specjalną klauzulę. Wedle jej zapisów praca na zlecenie ratusza oznacza automatyczne ujawnienie danych osobowych.
UMOWY ODTAJNIONE:
Jarosław Krajewski, radny PiS
bf/b
Źródło zdjęcia głównego: Piotru/Wikipedia CC BY-SA 3.0