53-latek, który na początku tygodnia miał zranić śmiertelnie mężczyznę w Pułtusku, usłyszał już zarzuty. Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie podejrzanego.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w Pułtusku.
- 53-latek, trzymając w ręku nóż, podszedł do dwóch mężczyzn przebywających przed jedynym z bloków przy ulicy Widok. Jednego z nich zaatakował, zadając cios nożem, drugiego gonił, grożąc pozbawieniem życia - przekazała Milena Kopczyńska, oficer prasowa policji w Pułtusku. - Niestety, pomimo próby reanimacji, 40-letni mieszkaniec Pułtuska zmarł. Drugi z mężczyzn, uciekając, natychmiast zaalarmował policję - dodała.
Zarzuty i areszt
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który zadał śmiertelne ciosy. Był pijany. Zabezpieczyli też nóż.
- Mundurowi pod nadzorem pułtuskiej prokuratury przystąpili do ustalania świadków tego zdarzenia i okoliczności, w jakich do niego doszło. Nad sprawą pracowali funkcjonariusze z kilku wydziałów pułtuskiej jednostki. Policjanci zabezpieczali ślady, przesłuchiwali świadków oraz analizowali zebrany materiał dowodowy. Ciężka praca dochodzeniowa i operacyjna przyniosła oczekiwane rezultaty. Mężczyzna w prokuraturze usłyszał zarzut zabójstwa i gróźb karalnych - powiedziała policjantka.
Na wniosek policji i prokuratury, sąd zastosował wobec podejrzanego areszt na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwa 53-latkowi grozi dożywocie.
Przeczytaj też: Ciało czterolatka zakopane w lesie. Matka i jej partner zostali aresztowani
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mazowiecka policja