Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście rozpatruje sprawę samowolnej rozbiórki dawnych koszar huzarskich w stołecznych Łazienkach Królewskich. Budynek miał zostać przekształcony w luksusowy apartamentowiec, został jednak wyburzony. - Deweloper nie przestrzegał procedur - skarżą się konserwatorzy i nadzór budowlany.
Budynek dawnych koszar husarskich powstał na przełomie XIX i XX wieku dla Pułku Huzarów Grodzieńskich. Przez lata użytkowany przez wojsko, z czasem został budynkiem komunalnym, a następnie trafił w ręce prywatnego inwestora, Polmosu Lublin. Trzy lata temu został odkupiony przez firmę Parkview Terrace, która zapowiedziała przekształcenie go w luksusowy apartamentowiec. Zamiast tego rozpoczęła procedury zmierzające do rozbiórki.
Konserwatorzy czekali, deweloper - nie
Żeby temu zapobiec, urząd Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków próbował wpisać obiekt do rejestru zabytków. - Przy pierwszej próbie wpisania koszar do rejestru deweloper odwołał się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które uchyliło naszą decyzję i zwróciło nam sprawę z przyczyn formalnych, gdyż zakres decyzji nie zgadzał się do końca z tym, co było w zawiadomieniu o wszczęciu postępowania - relacjonował mazowiecki konserwator zabytków Rafał Nadolny.
Przy ponownej próbie wpisania koszar do rejestru deweloper znów odwołał się do resortu, wnosząc nowe ekspertyzy. - Sprawa została nam zwrócona, żeby urząd mógł się do nich odnieść. Nie mieliśmy jednak szansy wypowiedzieć się w tej kwestii, ponieważ decyzja o ponownym zwróceniu nam sprawy dotarła do nas w piątek 28 października, a dzień później budynek został całkowicie rozebrany przez dewelopera - tłumaczył Nadolny.
O trwającej rozbiórce stołeczna konserwator zabytków dowiedziała się od policji, którą z kolei zawiadomili okoliczni mieszkańcy. Jednak zanim funkcjonariusze pojawili się na miejscu i wstrzymali prace, firmie budowlanej udało się niemal doszczętnie zniszczyć budynek.
"Usiłował znaleźć wybieg"
Oboje konserwatorzy podkreślają zgodnie, że podczas procedury odwoławczej i ponownego rozpatrywania wpisu do rejestru, budynek podlegał ochronie prawnej i nie mogły być na jego terenie prowadzone żadne prace, mogące mu uczynić uszczerbek.
- Deweloper usiłował tutaj znaleźć inny wybieg twierdząc, że obiekt stwarzał zagrożenie katastrofą budowlaną. W takiej sytuacji jednak zamiar rozbiórki powinien być zgłoszony do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, a takiego zgłoszenia wedle mojej wiedzy nie było. Dlatego postanowiliśmy skierować sprawę do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa - informowała Nekanda-Trepka.
Urszula Majewska, odpowiedzialna za kontakty z mediami w dzielnicy Śródmieście, powiedziała PAP, że deweloper skierował do Wydziału Architektury urzędu pismo dotyczące planowanych prac rozbiórkowych 21 października, dzień przed ich rozpoczęciem.
Dokończyli rozbiórkę, wywieźli gruz
- Inwestor nie poczekał jednak na to, by urząd odniósł się do tego wniosku, do czego był zobowiązany, i dokonał rozbiórki. W takiej sytuacji przesłaliśmy informację o tym i dokumentację sprawy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który w tym momencie zajmuje się tą kwestią - mówiła Majewska.
Według informacji przekazanych PAP przez zastępcę Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego Alinę Celińską, po przeprowadzeniu 22 października na wniosek Dyżurnego Technicznego Miasta kontroli związanej z prowadzeniem prac rozbiórkowych na terenie koszar, trzy dni później zostało wszczęte z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie samowolnej rozbiórki budynku.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał postanowienie wstrzymujące rozbiórkę i nakazał zabezpieczenie terenu. Mimo to deweloper wywiózł prawie cały gruz i zniszczył ostatnią ocalałą ścianę.
Prokuratora bada doniesiaenia
- W dniu 31 października przedstawiciel Inspektora ponownie skontrolował posesję i stwierdził, że budynek jest całkowicie rozebrany i trwają prace porządkowe. Trzy dni później urząd skierował do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście wniosek w sprawie samowolnej rozbiórki pozostałości budynku dawnych koszar - relacjonowała Celińska.
Rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Monika Lewandowska poinformowała PAP, że zawiadomienie stołecznego konserwatora zabytków dotyczące "zniszczenia budynku koszar" wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście i obecnie trwa postępowanie sprawdzające w tej sprawie.
PAP/js/ec