Stołeczne prokuratury złożyły 24 zapowiedzi apelacji w sprawach chuliganów. Chodzi o osoby osadzone w trybie przyspieszonym za udział w zadymach przed meczem Polska - Rosja.
- Na 19 zapowiedzi apelacji złożonych przez śródmiejskich prokuratorów, 16 dotyczy odwołań od wysokości wymierzonej przez sąd kary, a 3 - od wyroków uniewinniających - powiedział PAP Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dodał, że śródmiejska prokuratura skierowała do sądu 108 spraw w trybie przyspieszonym wobec 118 oskarżonych o rożne czyny. Spośród nich 63 osoby skazano, a 3 uniewinniono.
Większość skazań - 38 - to wyroki w zawieszeniu; kary bezwzględnego pozbawienia wolności wymierzono 16 osobom. 5 osobom wymierzono grzywny, 22 otrzymały zakaz stadionowy, 5 wymierzono karę ograniczenia wolności. 18 osób dostało dozór kuratora. Część spraw przerwano w celu dokonania czynności procesowych, a 8 osób trafiło do aresztu tymczasowego.
Prokuratorzy ze stołecznej Pragi złożyli dotychczas pięć wniosków o sporządzenie uzasadnienia wyroków, co oznacza zapowiedź apelacji - ustaliła PAP.
List prokuratora generalnego
W ub. piątek prokurator generalny Andrzej Seremet wysłał list do prokuratorów, aby analizowali wyroki pod kątem ewentualnych odwołań, zwracając uwagę na szkodliwość społeczną czynów.
"Nieuzasadnione, zbyt łagodne traktowanie sprawców tych występków, w większości o charakterze chuligańskim, może kształtować w odbiorze społecznym zafałszowany wizerunek wymiaru sprawiedliwości" - napisał.
Zdaniem prokuratora generalnego nie bez znaczenia dla oceny tych zachowań jest negatywny odbiór takich zachowań w Polsce i za granicą. Jak powiedział PAP jeden z warszawskich prokurator, także bez tego listu prokuratury wnosiłyby apelacje w sprawach kibiców.
Zamieszki przed meczem z Rosją
Przed wtorkowym meczem Polska-Rosja doszło w Warszawie do zajść, które rozpoczęły się podczas marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy. Grupa ok. 100 pseudokibiców próbowała doprowadzić do siłowej konfrontacji. Nie dopuściła do tego policja. Zakończyło się na bójkach, rzucaniu kamieniami, odpalaniu petard i rac. Kilkanaście osób odniosło obrażenia. Zatrzymano ok. 200 osób.
Sprawy chuliganów rozpatrywano w sądach rejonowych w Śródmieściu i na warszawskiej Pradze. Odpowiadali m.in. za nielegalne zgromadzenia, udział w bójkach, niszczenie mienia, a także za naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariusza.
Do polskich sądów wpłynęło w sumie 125 spraw związanych z różnego rodzaju incydentami, do których doszło podczas Euro.
PAP/bf/roody
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Hrechorowicz /PAP