- Mam w ręku ustawę. Projekt ustawy, który tworzy nową, 19. dzielnicę Warszawy, dzielnicę Przyszłość - oznajmił Patryk Jaki na swojej pierwszej dużej konwencji, 9 września, w Palladium. Pokazał plik kartek, a na ekranie wiszącym za jego plecami ukazała się część pierwszej strony rzeczonego projektu.
Projekt widmo?
Już dzień po konwencji - w poniedziałek 10 września - zwróciliśmy się do rzecznika sztabu wyborczego z prośbą o wysłanie projektu. Chcieliśmy zapoznać się z dokumentem, a nie tylko z wizualizacjami i opowieściami snutymi przez kandydata i jego zaplecze. Chcieliśmy też porównać zapisy nowego prawa z obecną ustawą warszawską i sprawdzić, czy poza dodaniem nowej dzielnicy coś jeszcze w ustroju stolicy się zmieni.
Otrzymaliśmy wówczas krótką informację od rzecznika sztabu Jacka Ozdoby, że projekt zostanie wysłany. Nie został. Podobne prośby kierowaliśmy we wtorek, w środę i w kolejnych dniach. Zresztą nie tylko my. Projekt (a raczej jego brak) wzbudził dyskusję na Twitterze. Rzecznika sztabu Jacka Ozdobę pytali o to publicznie także inni dziennikarze.
Stworzymy nowoczesny system zarządzania ruchem, nowe technologie, ekologia i innowacja to #DzielnicaPrzyszlość min. @PatrykJaki #DotrzymujemySłowa pic.twitter.com/tb9JHKSm6n— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) 9 września 2018
Od konwencji dotyczącej 19. dzielnicy minęły ponad dwa tygodnie, a pokazywany projekt ustawy wciąż jest tajemnicą. Czy w ogóle istnieje? Sztab Jakiego, zapewnia, że tak. - Projekt jest, był gotowy na konwencji, ale myśmy go nie opublikowali. Bo byłaby dyskusja, czy jego zapisy są wystarczające - powiedział nam w poniedziałek Ozdoba. Na pytanie, kiedy będzie pokazany, odparł krótko: - Porozmawiam na ten temat w sztabie.
O projekt ustawy pytany był przez reportera TVN24 Piotr Guział, kandydat na wiceprezydenta u Patryka Jakiego. Przyznał, że "nie zna szczegółowo treści projektu zmian legislacyjnych". - Natomiast 19. dzielnica jako idea stawia Patryka Jakiego na czele peletonu wszystkich kandydatów na prezydenta od wielu kadencji. Tak śmiałej wizji, nowoczesnej i wieloletniej nie wystawił dotąd żaden kandydat - skomentował Guział.
Guział o projekcie 19. dzielnicy
Gość z Dubaju
Również w poniedziałek Patryk Jaki zorganizował konferencję z dyrektorem biznesowym hubu technologicznego Dubai Internet City - Faisalem Hammoudem.
Dubai Internet City to park technologiczny i specjalna strefa ekonomiczna, w której swoje biura ma ponad 1600 globalnych firm (na przykład: Facebook, Google czy Samsung). Znajduje się około 25 kilometrów od centrum Dubaju, działa od 18 lat.
Wspólna konferencja Jakiego z Hammoudem odbyła się w Hotelu Sofitel Victoria. Kandydat prawicy przekonywał, że zagraniczny gość przyjechał do Warszawy, bo "jest zainteresowany projektem dzielnicy Przyszłość".
- Zainteresowanie tym projektem jest coraz większe również na świecie. Dzielnica Przyszłość to przyszłość Warszawy. Jestem silnie przekonany, że to jest coś, co sprawi, że w przyszłości gospodarka naszego miasta będzie rozpędzona i będzie jedną z najsilniejszych w Europie - zapewniał Jaki.
Sam Hammoud krótko przyznał, że projekt Jakiego jest "interesujący i ambitny". Powiedział, że jego organizacja chętnie wspiera inicjatywy smart city i cieszy się, że miał możliwość porozmawiania o ewentualnej współpracy.
Kiedy dziennikarze dopytywali o konkretne wnioski ze spotkania (na przykład zapowiedź inwestycji), Jaki odpowiedział, że "jest przekonany, że takie będą". - Pan dyrektor powiedział, że to największy projekt tego typu, jaki widział w Europie. Jestem przekonany, że jeżeli powstanie, to będą inwestorzy, z czego się bardzo cieszę - mówił polityk.
19. dzielnica - Przyszłość
Dzielnica Przyszłość - zgodnie z założeniami zaprezentowanymi na konwencji - miałaby powstać wzdłuż Wisły - po obu jej brzegach, na całej długości stolicy. Jej główny cel to stworzenie miejsca do rozwoju biznesu i innowacji. Jaki zapowiadał, że chciałby ściągać do niej inwestorów, których miałby zachęcać między innymi daleko idącymi ulgami podatkowymi.
Patryk Jaki proponuje 19. dzielnicę
Patryk Jaki proponuje 19. dzielnicę
Zdjęcie na stronie głównej: Tomasz Gzell / PAP
kw/b