Policja szuka mężczyzny, który miał zaatakować kobietę w pobliżu stacji metra Służew. Napadnięta na portalu społecznościowym relacjonowała, że zdążyła "w ostatniej chwili się uwolnić".
Z relacji kobiety wynika, że do ataku doszło w okolicy metra Służew w poniedziałek 10 czerwca. Mężczyzna "próbuje gwałcić i dusić młode kobiety. Ja zdążyłam w ostatniej chwili się uwolnić" - napisała na Facebooku.
Kobieta opisała, że mężczyzna jest dość wysoki i szczupły. A w momencie ataku miał na sobie spodenki w kratkę i szarą koszulkę. Kobieta zaznacza, że później był widziany również bez koszulki. "Wyglądał jak robotnik" - podsumowała.
Inne kobiety też go widziały
Zaapelowała również, żeby inne kobiety uważały na siebie i udostępniały informację w mediach społecznościowych. Wpis spotkał się z dużym odzewem. Tysiące osób go udostępniły, a w komentarzach pojawiają się informacje, że również inne kobiety zostały napadnięte przez opisanego mężczyznę albo przynajmniej go widziały.
Jednak w tej sprawie wpłynęło do policji tylko jedno oficjalne zgłoszenie.
- Przyjęliśmy zawiadomienie dotyczące tego, że do zgłaszającej kobiety podszedł mężczyzna i dotknął ją w miejsce intymne. Policjanci natychmiast podjęli czynności. W tej chwili trwają działania operacyjne - informuje rzecznik mokotowskiej policji Robert Koniuszy.
Dodaje, że sprawa została potraktowana bardzo poważnie przez policjantów. - Wykonujemy szereg czynności, aby ustalić tego osobnika. Jeśli są inne osoby pokrzywdzone w tej sprawie, to prosimy, by zgłaszały się na komisariat - mówi Koniuszy.
mp/ran
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock