Trasę długości 5 km najszybciej pokonali Piotr Mielewczyk (LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża) i Ewa Jagielska (LKS Ostrowianka Ostrów Maz.). W rywalizacji zawodników niepełnosprawnych na wózkach triumfował Witold Misztela (Warszawa).
W tym roku start i metę usytuowano w rejonie Toru Łyżwiarskiego Stegny. Trasa biegu została wyznaczona w innym rejonie miasta niż w latach ubiegłych z uwagi na prace na placu Krasińskich i ulicy Miodowej oraz kolizje z terminami innych dużych imprez.
"Można było odczuć słońce"
Zawodnikom, których było blisko 12 tysięcy, dokuczał upał. Wielu wpadając na metę nie mogło złapać tchu.
- Kiepsko mi się biegło w tej pogodzie. Stopy mnie paliły, ale mam nadzieję, że za dwa tygodnie w Berlinie będzie lepiej - powiedziała Trzaskalska, mistrzyni Polski w maratonie.
Optymistą przed mistrzostwami Europy jest jej trener Marek Jakubowski. - Celujemy w czołową szóstkę - wyjawił.
Także Karbowiak zwracał uwagę na trudy pokonywania trasy, chociaż zwyciężył bardzo pewnie.
- Można było odczuć sobotnie słońce. Najpierw biegłem na czas, ale po półmetku wiedziałem, że nie będzie on rewelacyjny - wspomniał medalista mistrzostw kraju w kategoriach młodzieżowych.
Najwięcej emocji kibicom zapewnili zawodnicy rywalizujący na 5 km. Jeszcze na kilkadziesiąt metrów przed metą Mielewczyk miał kilka metrów straty do Jacka Wichowskiego. Popisał się jednak efektownym finiszem i wygrał.
- Widziałem, że Jacek zwalnia i udało się... Przed rokiem byłem drugi, teraz wygrałem. Jak dla mnie było trochę za dużo zawrotek, gdzie wytracało się prędkość. Wolałem poprzednią trasę, bardziej urozmaiconą - powiedział Mielewczyk.
"Robiliśmy to, co należało"
Honorowymi starterami biegów byli prezes zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy AK Leszek Żukowski i wiceprezes związku Powstańcu Warszawskich Eugeniusz Tyrajski, który podczas powstania walczył w pułku Baszta w rejonie Stegien.
- Droga młodzieży, biorąc udział w tym biegu swoim wysiłkiem solidaryzujecie się z uczestnikami wydarzeń sprzed 74 lat - zwrócił się do uczestników zawodów Żukowski. - Przed 74 laty robiliśmy to, co do nas należało - spełnialiśmy swój obowiązek. A udziałem w tym biegu przedłużacie etos Powstania Warszawskiego. Za to jestem wam wdzięczny - dodał Tyrajski.
Dokładnie w 74. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - w środę 1 sierpnia - przy Centrum Olimpijskim odbędzie się wieczorem bieg na dystansie 5 km dedykowany Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej. Jedna z najwszechstronniejszych polskich lekkoatletek lat 30. XX wieku, medalistka igrzysk Berlin 1936 w rzucie oszczepem, uratowała wiele istnień ludzkich. W czasie II wojny światowej brała czynny udział w ruchu oporu. Jej mieszkanie w Podkowie Leśnej stało się otwartym domem dla bezdomnych i głodujących Polaków oraz Żydów.
PAP/pm