"Pracę urzędu blokuje wesoła twórczość niektórych radnych"

fot. TVN Warszawa
fot
Źródło: | RIA Nowosti, PAP, TVN24
Dalszy ciąg politycznej awantury na Pradze Północ. W środę kilku radnych nie zostało wpuszczonych na salę obrad, musiała interweniować policja. Ratusz nie reaguje i czeka.

Środową sesję zwołał Jacek Wachowicz, który uważa się za przewodniczącego rady. Na początku lutego, pod nieobecność przewodniczącej Elżbiety Kowalskiej-Kobus głosami radnych PiS i Praskiej Wspólnoty Samorządowej został powołany na to stanowisko.

Zaplanowana sesja się nie odbyła, bo radnych nie wpuszczono do budynku urzędu dzielnicy.

Zdaniem burmistrza Piotra Zalewskiego radni PiS i PWS planowali odbyć prywatne spotkanie w urzędzie, a nie sesję rady, bo tą może zwołać jedynie przewodnicząca Elżbieta Kowalska-Kobus. Polecił ochronie budynku, by nie wpuszczać nikogo do środka po godz. 16.

Ratusz przyznaje, że taki stan rzeczy dezorganizuje pracę urzędu, ale mimo to nie może interweniować. – Pracę urzędu blokuje wesoła twórczość niektórych radnych – twierdzi Jarosław Jóźwiak, szef gabinetu politycznego prezydent miasta.

I zapewnia, że ta patowa sytuacja nie będzie trwać długo. Dlaczego? – Sesję trzeba zwoływać raz na kwartał. Jeżeli przewodnicząca tego nie zrobi, ten obowiązek przechodzi na prezydent miasta. Dopiero wtedy ratusz ma podstawy, aby interweniować – wyjaśnia Jóźwiak.

Polityczna kłótnia

Po wyborach samorządowych na Pradze Północ doszło do politycznego zawirowania: burmistrzem wybrano Jacka Sasina z PiS. Przeważył głos młodego radnego z PO, który niespodziewanie poparł kandydata PiS i Wspólnoty Samorządowej.

Po tej decyzji szefowa rady przerwała sesję i uniemożliwiła wybór zarządu. Dokończenia sesji nie udało się przeprowadzić. W takiej sytuacji komisaryczny zarząd powołała prezydent Hanna Gronkiewicz-Watz. Obowiązki jego szefa pełni Piotr Zalewski.

Jarosław Jóźwiak, szef gabinetu politycznego prezydent Warszawy

Jarosław Jóźwiak, szef gabinetu politycznego prezydent Warszawy

Cyprian Jopekbf

Czytaj także: