- Najpierw przeleciała Iskra z zespołu akrobacyjnego Polskich Sił Powietrznych, później śmigłowce, w tym nowość UH-60, czyli amerykański śmigłowiec - relacjonuje z Al. Ujazdowskich Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Były też F-16 i Hercules - dodaje.
"To nie wszystko"
Reporter podkreśla, że to próby przed piątkową defiladą.
- To nie były wszystkie statki powietrzne, które wezmą udział w defiladzie, a jedynie liderzy grup – zaznacza reporter.
Defilada jako pokaz sił
Powietrzne próby przed defiladą
Jaki jest program piątkowych wydarzeń?
Najpierw z północy na południe ma przelecieć siedem samolotów TS-11 Iskra z zespołu "Biało-Czerwone Iskry", które wypuszczą biały i czerwony dym. Po niecałych dwóch minutach, na wysokości ok. 150 metrów nad Al. Ujazdowskimi, przelecą śmigłowce - kolejno: sześć szkolnych SW-4 Puszczyk, po cztery W-3 Sokół, Mi-17 i uderzeniowe Mi-24.
Część śmigłowcową zamkną dwa amerykańskie UH-60 Black Hawk. Kilka takich maszyn stacjonuje obecnie w bazie w Mirosławcu (Zachodniopomorskie) i wspiera amerykańskich i kanadyjskich spadochroniarzy, którzy szkolą się razem z polskimi żołnierzami, odkąd zaostrzeniu uległ kryzys na Ukrainie.
Po śmigłowcach, ok. 200 metrów nad głowami publiczności, przelecą samoloty. W pierwszej kolejności będą to transportowce - trzy M-28 Bryza, trzy C-295, a następnie formacja złożona z dwóch C-130 Hercules i dwóch C-295. Po nich na niebie pojawi się sześć szkolnych PZL-130 Orlik. Na końcu zaprezentują się odrzutowce - najpierw formacja złożona z dwóch Su-22 i dwóch MiG-29, a po nich cztery F-16.
Ze względu na powietrzną część defilady na pół godziny zostanie wstrzymany ruch na Lotnisku Chopina w Warszawie.
O wyposażeniu polskiego wojska mówił w TVN24 Mariusz Cielma, szef portalu Dziennik Zbrojny:
Defilada jako pokaz sił
CZYTAJ WIĘCEJ O PIĄTKOWEJ DEFILADZIE.
TAK WYGLĄDAŁY PRÓBY DO CZĘŚCI LĄDOWEJ DEFILADY:
Próba generalna
ran, PAP//mz