Posłowie kontrolują "Szpital Narodowy". Zarzucają kłamstwo i konflikt interesów

Źródło:
TVN24
KO: koszty funkcjonowania Szpitala Narodowego to ponad 21,5 mln zł miesięcznie
KO: koszty funkcjonowania Szpitala Narodowego to ponad 21,5 mln zł miesięcznie TVN24
wideo 2/3
KO: koszty funkcjonowania Szpitala Narodowego to ponad 21,5 mln zł miesięcznie TVN24

- Okazało się, że ministerstwo na oszacowanie kosztów funkcjonowania szpitala na Stadionie Narodowym dało 24 godziny. Jeden dzień na oszacowanie kosztów. Z każdym, z kim rozmawiamy, mówi, że jest to niemożliwe - powiedział podczas konferencji prasowej poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Już w ubiegłym tygodniu posłowie Koalicji Obywatelskiej - Dariusz Joński i Michał Szczerba - rozpoczęli kontrolę dotyczącą funkcjonowania szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. W tym celu zapowiedzieli odwiedzenie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, resortu zdrowia oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Celem przedsięwzięcia miała być "kontrola racjonalności wydatkowania środków" na ten szpital. We wtorek rano na konferencji prasowej podzielili się kolejnymi wnioskami.

"Konflikt interesów"

– W trakcie naszej kontroli okazało się, że dwie osoby, dwóch wicedyrektorów szpitala MSWiA, który zabezpiecza szpital na Stadionie Narodowym, jeden z nich jest równocześnie pracownikiem agencji oceny technologii medycznych i taryfikacji, a drugi jest członkiem rady przejrzystości właśnie przy tej agencji. To jest dwóch wicedyrektorów, którzy jednocześnie współpracują z instytucją, która przygotowała kosztorys i wycenę świadczeń dla szpitala na Narodowym. Z panem posłem Szczerbą widzimy ogromny konflikt interesów - powiedział.

CZYTAJ TAKŻE: Pacjent w szpitalu tymczasowym trzy razy droższy niż w covidowym >>>

Jak dodał, kontrola poselska udowodniła, że minister zdrowia "oszukał, wprowadził w błąd parlamentarzystów". - Mówiąc, że on nie ma żadnego związku z budową szpitala tymczasowego, że nikt z nim tej sprawy nie konsultował. Okazuje się, że to on wysyłał pismo właśnie do tej agencji, żeby oszacowała koszty - stwierdził Joński.

Poseł dodał również, że ministerstwo na oszacowanie kosztów funkcjonowania szpitala na Stadionie Narodowym dało 24 godziny. - Jeden dzień  na oszacowanie kosztów. Z każdym, z kim rozmawiamy, mówi, że jest to niemożliwe, bo oszacowanie dobrze kosztów szpitala to jest co najmniej kilka dobrych dni - przekazał.

"Ta sprawa wymaga wyjaśnienia"

Obaj przekonywali, że w ich ocenie dyrektor szpitala na Stadionie Narodowym Artur Zaczyński to "dobry fachowiec". - Ja tego nie kwestionuję ani poseł Szczerba, ale jednocześnie jest członkiem rady przejrzystości agencji, która wykonywała te finansowe wyliczenia, z których wynika, że ten szpital dostaje 21 i pół miliona. Naprawdę uważamy, ze dochodzi do pewnego konfliktu interesów, który nie powinien mieć miejsca – podnosił Joński.

- Jak mogło dojść do sytuacji, w której mamy do czynienia z tak gigantycznym konfliktem interesów, kiedy ktoś jest sędzią we własnej sprawie, kiedy ktoś ustala stawki, jednocześnie będąc w podwójnej roli. Ta sprawa wymaga wyjaśnienia – stwierdził z kolei Michał Szczerba.

Posłowie przekazali również, że otrzymują pytania o finansowanie szpitala. Przypomnijmy, podczas poprzedniej konferencji posłowie przekazali, że miesięczny koszt funkcjonowania szpitala na Stadionie Narodowym to 21 mln 583 zł, a miesięczne koszty zarządu szpitala to 624 tys. 416 zł, z kolei NFZ za utrzymywanie jednego dostępnego łóżka w szpitalu na Stadionie Narodowym płaci 820 zł, natomiast w zwykłym szpitalu 100 zł., utrzymanie jednego stanowiska respiratorowego kosztuje na Narodowym 3773 zł, a w zwykłym szpitalu 200 zł. - Sprawdzamy to, ale w dobie braku środków finansowych w służbie zdrowia na wszystko, to "szpital narodowy" ma tych pieniędzy aż nadto, tylko pacjentów nie ma. To jest jakieś totalne nieporozumienie – stwierdził Joński.

Posłowie pytają o respiratory

Posłowie przypomnieli również, że Ministerstwo Zdrowia wystąpiło do Prokuratorii Generalnej o wszczęcie postępowania o zabezpieczenie i zapłatę w związku z nieuregulowaniem zaległych płatności przez firmę E&K za respiratory. Jak przypomniał dalej, wniosek dotyczy realizacji umowy zawartej 14 kwietnia przez Ministerstwo Zdrowia na zakup 1241 respiratorów. Dodał, że w następstwie tej umowy i przewidzianych w niej przedpłat, firma dostarczyła sprzęt wartości 9 mln euro. Od pozostałej części umowy, w związku z niedotrzymaniem terminów dostaw, Ministerstwo Zdrowia odstąpiło, żądając jednocześnie zwrotu pozostałych wpłaconych środków wraz z odsetkami i karami umownymi.

- Bardzo się dziwiliśmy, dlaczego te środki spływają tak długo, dlaczego ministerstwo nie skorzystało z pomocy Prokuratorii Generalnej przez tyle miesięcy. Przecież już pod koniec czerwca było wiadomo, że ten kontrakt nie zostanie zrealizowany – mówił Szczerba.

- Dostaliśmy informacje, że 16 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nakaz zapłaty na tę kwotę główną wynikającą z przedpłat, ale jest również pozew wynikający z kar umownych. Pytamy się ministra Niedzielskiego, ale również jego poprzednika ministra Szumowskiego, dlaczego wiedząc już pod koniec czerwca, że ten kontrakt nie zostanie zrealizowany, czekali przez cztery miesiące, dając czas handlarzowi bronią do tego, żeby on mógł tymi milionami obracać – dodawał.

Zdaniem posłów również ta sprawa wymaga wyjaśnienia przez Prokuratorię Generalną. – Ponieważ być może to nie jest tylko kwestia niedopełnienia obowiązków przez kierownictwo Ministerstwa Zdrowia, ale być może również pomocnictwa. Bo czymże innym jest umożliwienia wyprowadzenia tych środków ze Skarbu Państwa – stwierdził Szczerba.

Autorka/Autor:kz/r

Źródło: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl