"Polska dziś przyjmuje dyktatora". Jednoosobowy protest w Warszawie

Obywatelka Kazachstanu była jedyną protestującą
Źródło: TVN24
Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew rozpoczął w poniedziałek wizytę w Polsce. Na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego powitał go Andrzej Duda. Przed dziedzińcem pojawiła się obrończyni praw człowieka, która przyszła z petycją skierowaną do polskiego prezydenta.

Protestującą okazała się Balli Marzec, obywatelka Kazachstanu. - Polska dzisiaj przyjmuje dyktatora, on zostanie dzisiaj przyjęty z honorami. A w Kazachstanie nie ma ani wolności słowa, ani wolności zebrań, nie ma demokracji, nie przestrzega się praw obywatelskich - powiedziała w rozmowie z TVN24 Marzec.

Dodała, że pojawiła się przed Pałacem, by przekazać polskiemu prezydentowi petycję. Domaga się w niej tego, by Andrzej Duda wspomniał o łamaniu praw człowieka w jej kraju. - Kazachstan, chociaż daleki, powinien być bliski każdemu Polakowi, tak samo prezydentowi Rzeczypospolitej - stwierdziła Marzec. Jak mówiła, pikietuje sama, bo wielu jej rodaków obawia się o swoje życie, nawet poza granicami Kazachstanu.

Umowy na 1 mld dolarów

Prezydenci Nazarbajew i Duda mają w poniedziałek przyjąć deklarację o współpracy gospodarczej między Rzeczpospolitą Polską i Republiką Kazachstanu. Podpisanych zostanie szereg umów gospodarczych: międzypaństwowych i między firmami.

Ambasador Kazachstanu Ałtaj Abibułłajew poinformował, że zostaną podpisane umowy za ok. 1 mld dolarów. Dodał, że Polska jest naturalnym partnerem Kazachstanu, który otwiera drzwi na całą Unię Europejską. Prezydent Nazarbajew złoży wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza.

W Łazienkach Królewskich prezydent Kazachstanu spotka się z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim. Wieczorem odbędzie się oficjalny obiad wydany przez prezydenta Dudę na cześć prezydenta Kazachstanu.

Drugiego dnia wizyty, we wtorek rano Nazarbajew spotka się z premier Beatą Szydło. Następnie prezydenci Duda i Nazarbajew wezmą udział w otwarciu Polsko-Kazachstańskiego Forum Gospodarczego.

Autor: ts/ja / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: