Policjantka zeznawała na procesie Wiplera. "Kopnął mnie w brzuch"


- W zachowaniu Przemysława Wiplera nie było nic, co wskazywałoby, że jest parlamentarzystą - zeznała we wtorek 24-letnia policjantka, która w 2013 r. zatrzymywała pijanego posła przed nocnym klubem. Podtrzymała, że Wipler ją kopnął i zapowiedziała, że będzie domagać się zadośćuczynienia.

Poseł Przemysław Wipler (niezrzeszony), który nie przyznaje się do zarzuconego mu czynu znieważenia i naruszenia nietykalności policjantów, nie stawił się we wtorek w Sądzie Rejonowym Warszawa-Śródmieście, który kontynuował jego proces. Tydzień temu oświadczył, że "został napadnięty przez funkcjonariuszy policji" i że informował policjantów, iż jest parlamentarzystą - a wówczas należało mu zapewnić nietykalność. Zapewniał, że nikomu nie utrudniał prowadzenia legalnych czynności służbowych. - Nikogo nie lżyłem, ani nie znieważałem - powiedział. Oskarżenie dotyczy zdarzeń z 30 października 2013 r. przed jednym ze stołecznych klubów, gdy Wipler zachowywał się - według policji - agresywnie, wulgarnie, chciał też wydawać polecenia funkcjonariuszom. W organizmie miał 1,4 prom. alkoholu. Jak twierdzili policjanci, dopiero po wszystkim zorientowali się, iż mieli do czynienia z posłem.

"Nie informował, że jest posłem"

Zaraz po zdarzeniu Wipler wystąpił na konferencji prasowej (miał widoczne obrażenia twarzy); tłumaczył, że świętował kolejną ciążę żony. Po wyjściu z klubu - według jego relacji - włączył się do policyjnej interwencji wobec innej osoby. Zaznaczał, że został pobity przez policjantów. Mówił, że lekarze stwierdzili u niego m.in. uszkodzenie rogówki i liczne stłuczenia oraz otarcia. We wtorek zeznawała policjantka, 24-letnia starsza posterunkowa Beata J., która tego dnia prowadziła interwencję przed stołecznym nocnym klubem razem z drugim policjantem - sierż. Piotrem J. Potwierdziła ona wersję swego partnera, że wezwano ich do kłótni między dwoma mężczyznami, ale we wszystko wmieszała się trzecia osoba, którą okazał się Wipler - ale o tym, że jest posłem, mieli się dowiedzieć dopiero w komendzie przy ul. Wilczej. - W jego zachowaniu nie było nic, co by wskazywało, że jest parlamentarzystą - zeznała Beata J., dodając, że wcześniej nie znała Wiplera, polityką się nie interesuje i potrafiłaby rozpoznać co najwyżej kilka twarzy z pierwszych stron gazet. Zapewniła, że zatrzymany nie informował, że jest posłem, nie powoływał się też na immunitet zapewniający mu nietykalność.

"Wymach wolejowy, czy z czuba?"

Policjantka zeznała, że to ona znalazła na chodniku portfel Wiplera, który musiał mu wypaść w czasie szamotaniny z funkcjonariuszami. - Był tam dowód osobisty, karta bankomatowa i wizytówki. Nie było legitymacji poselskiej - zapewniła. Beata J. potwierdziła, że w czasie interwencji, pomagając swemu partnerowi w obezwładnieniu Wiplera, kilkakrotnie uderzyła go pałką służbową. - Ale tylko w umięśnione części ciała, konkretnie w nogi - zeznała. Dodała, że Wipler, gdy już leżał na ziemi i szamotał się z policjantami, kopnął ją w brzuch. - Odczuwałam ból, ale nie zgłosiłam tego - powiedziała. - A zna się pani na piłce nożnej? Czy pan Wipler wykonał wymach wolejowy, czy z czuba? Zewnętrznym, czy prostym podbiciem? - dopytywał obrońca Wiplera, mec. Krzysztof Wąsowski. Świadek nie pamiętała, odsyłając do nagrania z monitoringu. - A czy leżąc, można wykonać wykop? - dopytywał. - Owszem, można, bo zatrzymany właśnie mnie kopnął - odparła.

"Naruszono nasze dobre imię"

Podobnie jak sierż. Piotr J., także i ona wniosła o to, by oskarżony zadośćuczynił jej za doznaną krzywdę. - Naruszono nasze dobre imię. Były komentarze, nawet groźby, krytykowanie za wykonywanie naszej pracy i osądzanie nas, że to była nasza wina. A to pan poseł przeszkadzał nam w interwencji swoim agresywnym zachowaniem - uzasadniła. Obrońca Wiplera pytał ją, na ile wycenia swoją krzywdę. - Nie wiem - odpowiedziała. - Ale oskarżony powinien pani zapłacić? - dopytywał adwokat. - Są też inne formy - brzmiała odpowiedź. Kobieta przyznała, że choć ma za sobą już wiele interwencji, to po raz pierwszy występuje o zadośćuczynienie. W jej ocenie, gdyby Wipler poprzestał na wulgaryzmach wobec policji, mógłby w ogóle nie być zatrzymany, bo same wulgaryzmy w stronę funkcjonariuszy zdarzają się nierzadko. - Ale wtrącił się i przeszkodził w naszej interwencji, i był agresywny - wyjaśniła.

Czy Wipler bełkotał?

Mec. Wąsowski i prok. Piotr Skiba w czasie przesłuchania policjantki wyjaśniali, co oznacza zapis w policyjnym protokole, że Wipler bełkotał. - Mówił w taki sposób, że nie byliśmy w stanie zrozumieć, co tak naprawdę od nas chce - powiedziała. - Bełkot to pani zdaniem problem ze składnią, czy z formą? - pytał prokurator. - Głównie ze składnią. I z dykcją. Niewyraźnie mówił całe słowa - wyjaśniła Beata J. - Ale jeśli dykcja była niewyraźna, to może nie było tam słowa "kur...", tylko "kuźwa" albo "kutwa" - dociekał adwokat wyjaśniając, że karalne jest użycie słowa mającego na celu znieważenie, a nie - inne zwroty emocjonalne. Policjantka zeznała, że z całą pewnością były to wulgaryzmy.

Wipler apeluje o wyciągnięcie odpowiedzialności
Wipler apeluje o wyciągnięcie odpowiedzialnościTVN24

PAP/ran/b

Pozostałe wiadomości

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę, 5 maja odbędzie się mityng lekkoatletyczny w chodzie sportowym "Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup". Rywalizacja będzie się toczyła wokół Teatru Wielkiego – Opery Narodowej i placu Piłsudskiego.

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl