Podziemne przejścia opustoszały. Oddać artystom czy bezdomnym?

Przejście pod Targową na być galerią
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl

Drogowcy mają problem z przejściami podziemnymi w miejscach, gdzie powstały ich naziemne odpowiedniki. Mając do wyboru "zebrę" i schody większość pieszych wybiera to pierwsze. Wraz z nimi z podziemi znika handel, a drogowcy głowią się: szukać tunelom nowych funkcji czy po prostu zasypać?

Rośnie liczba miejsc, gdzie pieszym udało się wywalczyć przejścia na poziomie jezdni. Po latach przekonywania do urzędników zaczęło docierać, że kładki i tunele, które w latach 70. jawiły się jako symbol nowoczesnego miasta, dziś postrzegane są jako komunikacyjny relikt i architektoniczna przeszkoda.

Łaźnia dla bezdomnych

Gdy na ulicy Waryńskiego, przy rondzie Jazdy Polskiej pojawiła się "zebra", przejście podziemne opustoszało. Wynieśli się sklepikarze, pojawili wandale. Zarząd Dróg Miejskich postanowił je zamurować i zaczął zastanawiać nad ostatecznym zasypaniem. W Biurze Pomocy i Projektów Społecznych pojawił się jednak pomysł wykorzystania tej przestrzeni.

- Rozważamy utworzenie tam punktu pierwszej pomocy dla osób bezdomnych z pralnią, łaźnią i poradnictwem. Trwa analiza funkcjonalna możliwości wykorzystania tych wnętrz - mówi nam Katarzyna Pienkowska z urzędu miasta i dodaje, że projekt ma poparcie społeczne. + Zorganizowaliśmy spotkanie z mieszkańcami, a także przedstawicielami organizacji pozarządowych, policji i osobami bezdomnymi. Zebraliśmy 52 opinie mieszkańców: 30 było pozytywnych, 11 negatywnych. 11 osób było na tak, ale z pewnymi zastrzeżeniami – wylicza urzędniczka.

Podziemna galeria sztuki

ZDM jest gotów oddać także podobny tunel w rejonie skrzyżowania Targowej i Ząbkowskiej. Tam z kolei dzielnica wymarzyła sobie galerię. – W 2015 roku zainicjowaliśmy przejęcie przejścia, ZDM był zainteresowany, ale nie udało się znaleźć instrumentu prawnego, który umożliwiłby przekazanie tego obiektu – przyznaje Karol Szyszko, rzecznik Pragi Północ.

Co konkretnie stanęło na przeszkodzie?

- To dość skomplikowane. Choć jesteśmy zarządcą Targowej, to formalnie jest to droga wojewódzka. Musimy więc zwrócić się z wnioskiem o przekazanie obiektu do urzędu marszałkowskiego. W najbliższych dniach taką prośbę prześlemy – zapowiada Mikołaj Pieńkos, rzecznik ZDM.

Zatem jeszcze nie wszystko stracone. Technicznym wyzwaniem dla przyszłych gospodarzy może być dość niski strop tego miejsca.

Przejście pod Targową

Rozdroże na rozdrożu

Piesi "zagłosowali nogami" także w Alejach Ujazdowskich przy placu Na Rozdrożu. Od kiedy można chodzić tam górą, dół świeci pustkami. Z kilku sklepów i punktów usługowych, które do niedawna tam działały, ostał się tylko monopolowy.

- Musimy płacić za utrzymanie, a nie ma z tego żadnej korzyści. Funkcji komunikacyjnej to przejście już nie pełni. Jeśli ma stać puste, to lepiej je rozebrać – twierdzi Pieńkos, ale zastrzega, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. - Wysłaliśmy do miejskich jednostek pytania, czy mają jakiś pomysł na to miejsce. Czekamy na odpowiedzi – dodaje.

Kiedy urzędnicy dojdą już do konkluzji, będą musieli zmierzyć się jeszcze z tematem graffiti z okresu PRL-u, które niespełna dwa lata temu odkryto na ścianach podczas demontażu budek handlowych. Niestety te najbardziej wartościowe zostały wyczyszczone – według drogowców przez "nieznaną osobę". Resztę zabezpieczono płytą paździerzową, którą można "podziwiać" tam do dziś. Malunki miały zostać wpisane do rejestru zabytków, ale ostatecznie to nie nastąpiło.

Przy Centralnym zostają

Na razie nie ma pomysłu likwidacji podziemnych przejść w rejonie skrzyżowania ulicy Emilii Plater i Alej Jerozolimskich, gdzie niedawno również wymalowano tradycyjne "zebry".

Co dalej z przejściem przy placu Na Rozdrożu?

Przejście przy placu Na Rozdrożu

Piotr Bakalarski

Czytaj także: