Tym razem oszust nie podał się za wnuczka, ani policjanta, a za prokuratora. Mokotowscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o wyłudzenie pieniędzy od starszego mieszkańca Warszawy.
Na terenie Mokotowa w ostatnim czasie doszło do kilku oszustw, których ofiarami stały się starsze osoby. Jedno dotyczyło 85-latka.
Nie pozwolił się rozłączyć
Zadzwonił do niego mężczyzna, przedstawił się z imienia, nazwiska oraz z pełnionej funkcji "prokuratora" nadzorującego prowadzoną właśnie akcją. Ostrzegał starszego mężczyznę przed oszustami, którzy usiłują wkraść się na jego konto. "Według oszusta jedyną bezpieczną metodą uratowania oszczędności emeryta było wpłacenie ich na podane przez niego konto. "Prokurator" w trosce o bezpieczeństwo mężczyzny, nie pozwolił mu się rozłączać do czasu zakończenia akcji" – informuje policja.85-latek udał się do banku, wypłacił 30 tysięcy złotych. Cały czas utrzymując kontakt telefoniczny z oszustem. Mężczyzna przesłał pieniądze przekazem pocztowym na wskazane konto. Wtedy ponownie zadzwonił oszust i prosił go, że do powodzenia akcji zatrzymania oszustów potrzebne są jeszcze pieniądze. Ten powiedział, że nie ma więcej oszczędności, a oszust wskazał mu, aby wziął w tym celu pożyczkę.
Wypłacono w Lublinie
"Mężczyzna będąc przekonany, że pomaga w policyjnej akcji złożył wniosek o przyznanie mu 26 tysięcy złotych kredytu. Tym razem jednak czujność pracownika jednego z banków spowodowała, iż do akcji wkroczyli mokotowscy kryminalni, a pokrzywdzony nie przelał sprawcy kolejnych pieniędzy" – relacjonują stołeczni policjanci.Funkcjonariusze ustalili, że pieniądze zostały wypłacone w jednym z banków na terenie województwa lubelskiego. Do akcji wkroczyli miejscowi funkcjonariusze. Na terenie Lublina zatrzymali 25-letniego Rafała B. Mężczyzna został przetransportowany do Warszawy i w komendzie przy ul. Malczewskiego usłyszał zarzuty oszustwa. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań.
ran